Zima dała się we znaki polskim kierowcom już na początku grudnia, kiedy pojawiły się pierwsze opady śniegu. Z pierwszymi opadami wiązały się problemy drogowe, a gdzieniegdzie ruch został nawet wstrzymany.
To, co jednak dzieje się w Polsce, to nic w porównaniu do tego, co ma miejsce w innych lokalizacjach Europy, a także poza nią. Przykładem może być choćby pogoda, jaką odnotowano w Alpach.
Od 3 dni Alpy nawiedza "śniegowa burza", podczas której opady śniegu są ogromne. Gdzieniegdzie, zarówno po stronie Szwajcarii, Włoch, jak i Austrii, powstały zaspy o wysokości od 2, do nawet 4 metrów.
Czytaj także: Szczepionka na koronawirusa. Nowe informacje z Rosji
Jak twierdzi źródło, Agate Meteo, jeszcze w tym roku może uda się pobić rekord związany z obfitymi opadami śniegu. Możliwe, że rekord odnotowany zostanie w Madonna di Campiglio.
Niestety, tak poważne opady związane są z ogromem problemów komunikacyjnych, a także są zagrożeniem dla zdrowia i życia mieszkańców. Opady śniegu mogą wywoływać lawiny, a także powodować zawalenia się budynków. Mogą też przyczynić się do pojawienia się powodzi.
Czytaj także: Kim Dzong Un boi się o swoją przyszłość? Kontrowersyjne decyzje przywódcy Korei Północnej
Powyższe zdjęcia pokazują to, jak obecnie wygląda sytuacja w Szwajcarii. Śnieg spadł, a pokrywa lodowa, którą utworzył, jest bardzo gruba. Jak podaje PAP, widoki takie codziennie mijają ostatnio kierowcy, którzy przemierzają zaśnieżone drogi po opadach, jakie miały miejsce w górach Jura, w Mont-la-Ville. Szczególne utrudnienia pojawiły się na drodze Col du Mollendruz.
Śnieg spadł także w Rumunii i na Słowacji. W obu krajach był powodem poważnych problemów komunikacyjnych. W Rumunii śnieg spadł m.in. w Bukareszcie. Na Słowacji natomiast prószył na przepięknej Bańskiej Bystrzycy.
Szczególnie zaskakującym zdjęciem jest to, które zrealizowano na Węgrzech. Zrobiono je w parku krajobrazowym Börzsöny. Śnieg zawitał na północy kraju, gdzie obficie przykrył cały krajobraz.
Powyższe oznaki zimy odnotowano także na Ukrainie, gdzie również mieszkańcy zaskoczeni byli obfitymi opadami. I choć początki zimy są surowe i zdają się prognozować to, co jeszcze nas czeka, to jednak synoptycy uspokajają. Najprawdopodobniej zima w tym roku nie będzie zbyt sroga.
Czytaj także: Szczepionka na koronawirusa. Nowe informacje z Rosji
Temperatury w stolicy Rosji, w Moskwie będą raczej umiarkowane. To samo tyczy się np. Ukrainy, gdzie również w większej części kraju mieszkańcy nie muszą spodziewać się trudnej zimy. Podobnie będzie w Estonii, Łotwie, Litwie, Białorusi czy Finlandii.
Co najciekawsze, nawet na Syberii temperatura jest w normie. "W normie", czyli nie przekracza -50 st. Celsjusza. Od -52 st. Celsjusza dzieci mają bowiem odwoływane zajęcia w szkołach. W Ojmakionie w Jakucku sytuacja może się jednak zmienić, jeśli tylko temperatura się obniży. Poniżej znajduje się zdjęcie z "najzimniejszego bieguna na świecie".