Każda sobota przed pierwszą niedzielą maja to dla wiernych w Neapolu bardzo ważna data. Wówczas katolicy gromadzą się w tamtejszej bazylice św. Klary, wyczekując tzw. "cudu św. Januarego".
Czytaj także: Powtórzył się cud. W kościele rozległy się brawa
Mowa o obserwacji krwi wspomnianego biskupa męczennika, która w tym dniu ma ulegać zmianie stanu skupienia i upłynnieniu. Tym razem wierni doczekali się tego wydarzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wierni oklaskują cud, Kościół dystansuje się od niego
Jak poinformowała tamtejsza archidiecezja, krew męczennika uległa upłynnieniu 4 maja o godzinie 18:39. Wydarzenie zostało zarejestrowane przez kamery, a ogłoszenie cudu spotkało się z entuzjastyczną reakcją zgromadzonego tłumu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, wierni oczekują cudu św. Januarego aż trzy razy w roku. Oprócz soboty poprzedzającej pierwszą niedzielę maja, ma się to wydarzyć także 16 września (dzień upamiętnienia św. Januarego), a także 16 grudnia.
Warto wspomnieć, że Kościół nigdy oficjalnie nie potwierdził autentyczności tego cudu. Co więcej, hierarchowie wyraźnie dystansują się od tego wydarzenia.
Co ciekawe, w ostatnich latach dwukrotnie krew św. Januarego nie zmieniła stanu skupienia. Stało się to w grudniu 2020 i 2021 r. Taka sytuacja wzbudza spory niepokój wśród włoskich wiernych. Według wierzeń, brak upłynnienia krwi męczennika zwiastuje nieszczęścia. Krew nie zmieniła stanu skupienia we wrześniu 1939 r., a więc w momencie rozpoczęcia II Wojny Światowej, a także w 1980 r., na krótko przed tragicznym trzęsieniem ziemi na terytorium Włoch.