W sobotę Stanisław Karczewski opublikował na Facebooku zdjęcie w kombinezonie ochronnym. Senator PiS i lekarz chirurg poinformował, że od piątku dyżuruje w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą, który ponownie został przekształcony w szpital covidowy.
Od wczoraj przyjęliśmy aż 50 pacjentów, którzy wymagają hospitalizacji, a kolejne karetki ciągle przyjeżdżają. Sytuacja nie jest dobra - stwierdził były marszałek Senatu.
Karczewski zaapelował o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa sanitarnego. Chodzi o zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, dezynfekcję oraz wietrzenie pomieszczeń.
Przypomnę, że COVID-19 pozbawił życia już prawie 50 tysięcy osób. Przez rok epidemii zachorowało 2 miliony, wiele z nich nadal cierpi na różnego rodzaju powikłania - podkreślił.
Polityk poprosił również, by ozdrowieńcy oddawali osocze, ponieważ jest ono bardzo pomocne w leczeniu pacjentów z COVID-19, ale wciąż jest go zbyt mało.
Karczewski przypomniał także o obowiązujących od soboty obostrzeniach. Podkreślił, że "decyzja o ich wprowadzeniu była trudna, ale jak widać niezbędna, ponieważ życie i zdrowie Polek i Polaków jest priorytetem".
Wielki szacunek dla Pana za pomoc przy chorych i powołanie, o którym Pan nie zapomniał - napisała pod wpisem Karczewskiego jedna z internautek.
Ciekawe ilu lekarzy, pielęgniarek z Sejmu, czy Senatu wróci do szpitali, żeby pomóc kolegom - stwierdziła inna.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Szef szpitala w Krakowie: "Nie widziałem czegoś takiego"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.