Donald Trump zapowiedział, że w niedługim czasie rozpoczną się rozmowy pokojowe, które mają doprowadzić do zakończenia wojny Ukrainy i Rosji. Na razie strony nie mogą dojść do porozumienia nawet pod kątem całkowitego zawieszenia broni.
Kreml cały czas stawia warunki, które nie są do przyjęcia nie tylko przez władze Ukrainy, ale też Stany Zjednoczone. Rosja chce, aby rozmowy pokojowe prowadzone były przez "administrację tymczasową". Urzędnicy Władimira Putina wskazali, że członkowie takiej "władzy" zostaliby nominowani m.in. przez organy ONZ i strony zainteresowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomysł odsunięcia Wołodymyra Zełenskiego od władzy skrytykowali jednak przedstawiciele administracji Donalda Trumpa. Sceptycznie nastawieni do ukraińskiego przywódcy politycy rządzący w USA wprost przyznali, że warunek zmiany władzy w Ukrainie jest nie do spełnienia.
Czytaj także: Gorąco w Gruzji. Tak zachowała się Rosjanka. Jest wideo
Był pomysł Rosji dotyczący tymczasowej administracji, który nie został doceniony przez prezydenta. Ukraina jest demokracją konstytucyjną. Rządy na Ukrainie są określone przez jej konstytucję i naród ukraiński. Jesteśmy zobowiązani do dyplomacji niezbędnej do osiągnięcia pełnego zawieszenia broni i doprowadzenia stron do stołu negocjacyjnego w celu ostatecznego i trwałego rozwiązania - powiedziała podczas konferencji prasowej rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce.
Bruce potwierdziła jednocześnie pogłoski, że Rosja rzeczywiście próbuje zmienić rządy w Ukrainie, bez organizacji wyborów powszechnych. Zgodę na organizację wyborów (pod warunkiem zakończenia wojny) wyraził natomiast Wołodymyr Zełenski.
Czytaj także: Wymowne zdjęcie z Ukrainy. To odpowiedź na słowa Muska