Przerażający incydent miał miejsce na pokładzie samolotu lecącego do Dubaju. Internautka o pseudonimie "Igbo Pilot" opisała swoją przygodę na Twitterze. Już na wstępie postanowiła ostrzec internautów przed podobnymi sytuacjami.
Jeśli dużo podróżujesz samolotem, uważaj na zbyt przyjaznych, gadatliwych współpasażerów – napisała.
Nawiązała relację ze współpasażerką. Kobieta ostrzega inne osoby
Pasażerka relacjonuje, że obok niej w samolocie usiadła starsza kobieta. Miała poprosić o pomoc we włożeniu do schowka nad głową swojej torby. Bohaterkę historii ubiegł jednak siedzący naprzeciwko mężczyzna.
Po chwili staruszka rozpoczęła rozmowę z pasażerką. Kobiety dyskutowały praktycznie przez cały lot do Dubaju. Nagle jednak starsza kobieta miała źle się poczuć.
Kiedy pilot ogłosił, że zaraz zaczniemy podchodzić do lądowania, moją "nową koleżankę" nagle rozbolał brzuch. Mając dobre serce, nacisnęłam przycisk wzywający obsługę. Powiedziałam stewardessie, że współpasażerka nie czuje się dobrze. Ta pani nagle jednak zaczęła się do mnie zwracać "moja córko" – opisuje użytkowniczka Twittera.
Stewardessa podała starszej pani środki przeciwbólowe. Pilot ogłosił, że po wylądowaniu zajmą się nią lekarze. Staruszka zaczęła nagle płakać i nie chciała puścić ręki bohaterki historii.
Wszyscy zakładali, że się znamy – relacjonuje użytkowniczka Twittera.
Po wylądowaniu, bagaż starszej kobiety wyjął ze schowka mężczyzna, który wcześniej wkładał go na górę. Pasażer wziął na bok bohaterkę historii i poradził jej, żeby zdystansowała się od staruszki i dała jasno do zrozumienia personelowi pokładowemu, że nie podróżują razem.
Użytkowniczka Twittera skorzystała z porady mężczyzny. Odmówiła także wzięcia od starszej pani jej torebki. Bohaterka historii miała szczęście, że posłuchała nieznajomego. Okazało się bowiem, że kiedy wszyscy pasażerowie wysiedli, staruszka wyskoczyła z podstawionego jej wózka inwalidzkiego.
Zostawiła stewardessę z torebką i po prostu pobiegła w stronę wyjścia z resztą swojego bagażu podręcznego! Na szczęście policja lotniskowa była od niej szybsza. Złapali ją i przyprowadzili w kajdankach. Cały czas próbowała zwracać się do mnie: "Moja córko, jak mogłaś mi to zrobić?" – pisze autorka wpisu.
Staruszka miała ze sobą kontrabandę. Próbowała obciążyć współpasażerkę
Dopiero wtedy użytkowniczka Twittera zrozumiała, o co chodzi. Starsza pani przewoziła ze sobą narkotyki i próbowała obciążyć winą nowo poznaną współpasażerkę. Mężczyzna z samolotu zapewnił jednak policję, że obie kobiety nie podróżowały razem.
Policja zabrała mój paszport i poprosiła starszą kobietę o podanie mojego nazwiska. Na szczęście nie powiedziałem jej nawet swojego imienia – relacjonuje internautka.
Kobieta podkreśla, że choć policja zwolniła ją po sprawdzeniu bagażu, sytuacja głęboko zapadła jej w pamięci. Funkcjonariusze polecili jej, aby nie dotykała cudzych bagaży bez potrzeby.
Od teraz nie obchodzi mnie, ile masz bagażu, sam musisz o niego zadbać. Twój bagaż to twój problem – to moja nowa zasada – podsumowuje bohaterka historii.
Obejrzyj także: Pilot Airbusa lądował przy silnym wietrze. Świadkowie przecierali oczy ze zdumienia