Łódź opuściła port w Utoro około godziny 10:00 w sobotę i miała wrócić o 13:00. Wczesnym popołudniem załoga 19-tonowego wycieczkowca Kazu 1 wykonała telefon alarmowy. Poinformowała, że dziób został zalany a statek zaczyna tonąć u zachodnich wybrzeży półwyspu Shiretoko na wyspie Hokkaido.
Akcja ratunkowa u wybrzeży Japonii
Jak przekazuje telewizja NHK, na pokładzie było wówczas 24 pasażerów oraz dwóch pracowników. Członkowie załogi zapewniali, że wszyscy mieli na sobie kamizelki ratunkowe.
Służby ratunkowe natychmiast rozpoczęły akcję poszukiwawczą. Po ośmiu godzinach nie udało się odnaleźć ani wycieczkowca, ani jego pasażerów. W akcji bierze sześć łodzi patrolowych i cztery samoloty.
Według lokalnej spółdzielni rybackiej około godziny 11:00 zaobserwowano wysokie fale i silny wiatr. Japońskie media donoszą, że łodzie rybackie wróciły do portu już przed południem z powodu złych warunków pogodowych. Wydano także ostrzeżenie przed falami, który mogą sięgać nawet 3 metrów.
Wycieczka, na którą wybrała się grupa 24 osób powinna trwać około trzech godzin. W jej trakcie turyści mogą obserwować wieloryby oraz delfiny. Organizator rejsu nie skomentował jeszcze tego wypadku, ale zapewnił, że jest w stałym kontakcie z rodzinami zaginionych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.