Przekonują, że Rosja nie zaatakowała Ukrainy, zakłamują rzeczywistość, straszą i manipulują — propagandyści Putina przyzwyczaili nas już do absurdalnych zachowań i powielania bzdur, w które chyba sami nie wierzą.
Anton Heraszczenko, doradca szefa ukraińskiego MSW, na swoim profilu na Twitterze publikuje wiele materiałów, które pokazują, jak działa rosyjska propaganda. W jednym z najnowszych tweetów czytamy o osobliwej ''inicjatywie cywilnej'' na Krymie, w Sewastopolu.
Osoby, które uznano za ''rusofobów, ukronazistów i zdrajców ojczyzny'', zmusza się do publicznej ''spowiedzi''. Mają przeprosić i obiecać poprawę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukrainiec przeprasza za ''pisanie komentarzy''
Na krótkim nagraniu, opublikowanym na Twitterze, widzimy, jak — zdaniem Rosjan — powinna wyglądać taka ''spowiedź''. Młody mężczyzna stoi na tle rosyjskiej flagi, w ręku trzyma książkę o Sewastopolu (prawdopodobnie jest to jedna z propagandowych lektur, opowiadających o tym mieście).
Ja, Lewczenko Siergiej Aleksandrowicz, przepraszam za pisanie komentarzy na VKontakte (rosyjski odpowiednik Facebooka — red.), które mogłyby zdyskredytować siły zbrojne Federacji Rosyjskiej — zaczyna mężczyzna.
''Napisałem te komentarze pod wpływem zachodniej propagandy'' — przekonuje Aleksandrowicz i dodaje, że otrzymał od towarzysza majora ''cudowną książkę'', którą zobowiązał się ''w pełni przestudiować i używać jej jako przewodnika w życiu codziennym''.
Lewczenko nie jest zbyt przekonujący, ponieważ jego wypowiedź wydaje się mocno wystudiowana, pretensjonalna.
Mężczyzna kilka razy nerwowo zerka w prawą stronę, jakby upewniał się, czy mówi to, co powinien powiedzieć. Heraszczenko komentuje to nagranie krótko, przypominając o metodach stalinowskich.
Wyznanie grzechów — było, mocne postanowienie poprawy — również. Czytanie ''cudownej książki'' o Sewastopolu z pewnością można uznać za rodzaj pokuty. Nie wiemy tylko, jak wygląda rozgrzeszenie dla internauty piszącego ''nikczemne'' komentarze. I czy w ogóle można je otrzymać.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.