Dr inż. Natalia Schmidt-Polończyk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie podkreśla, że stereotypy wciąż stanowią poważną przeszkodę dla kobiet w nauce. W rozmowie z PAP zaznaczyła, że mimo iż kobiety stanowią ok. 45-50 proc. studentów na uczelniach technicznych, to niewiele z nich decyduje się na karierę naukową.
Rodzina albo kariera
Dr Schmidt-Polończyk zauważa, że przerwy w karierze, takie jak urlopy wychowawcze, mogą być trudne do nadrobienia. System akademicki nie sprzyja młodym matkom, brakuje infrastruktury wspierającej, jak żłobki czy przedszkola przy uczelniach. Kobiety po takich przerwach często nie są mile widziane w zespołach badawczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejnym problemem są negatywne stereotypy. Dr Schmidt-Polończyk wyjaśnia, że osiągnięcia kobiet w nauce są często deprecjonowane. Dziedziny, w których kobiety odnoszą sukcesy, są uznawane za mniej wymagające niż te, w których dominują mężczyźni.
To na przykład tzw. odwrotny efekt Matyldy. Badacze zauważyli takie zjawisko, w którym odbiór tego, co robi kobieta, jest zupełnie inny niż pracy mężczyzn (...) Co gorsze, takie przekonanie pokutuje już wśród licealistów - mówi dr Schmidt-Polończyk w rozmowie z PAP.
Czytaj także: Rozrywki najbogatszej polskiej królowej. Jak zabawiała się Bona Sforza i na co wydawała fortunę?
Kobiety muszą zacząć zmiany od siebie
Ekspertka podkreśla, że zmiana musi zacząć się od samych kobiet. Wiele z nich zmaga się z syndromem oszustki, czyli brakiem wiary w swoje kompetencje. Dr Schmidt-Polończyk wskazuje na potrzebę wzorców do naśladowania oraz grantów wspierających naukowczynie, które są matkami.
Ważna jest także popularyzacja nauki. Dr Schmidt-Polończyk prowadzi podcast "Bunkier nauki" i akcję #OdważnewNauce, które mają na celu inspirowanie młodych kobiet do wyboru kariery naukowej. Podkreśla, że nauka powinna być przedstawiana jako atrakcyjna ścieżka kariery już od szkoły podstawowej.
Wielcy naukowcy kontra kobiety
Stereotypy i uprzedzenia wobec kobiet sięgają stuleci i dotyczą wybitnych naukowców. Wystarczy wspomnieć takie nazwiska, jak prof. Ludwik Rydygier czy dr Paul Mobius. Rydygier sprzeciwiał się, by kobiety mogły być lekarzami, bo "ani siłami ducha, ani siłami ciała kobieta do takiego zadania nie dorosła".
Precz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza! - pisał w 1895 r.
Z kolei dr Paul Mobius, który był mistrzem Zygmunta Freuda, wydał w 1900 r. książkę "O umysłowym i moralnym niedorozwoju kobiety".
Choć czasy się zmieniły, wiele stereotypów wciąż pokutuje. Dr Schmidt-Polończyk wspomina także o negatywnych reakcjach na jej wywiady, które pokazują, jak silne są jeszcze te uprzedzenia.
Podsumowując, dr Schmidt-Polończyk widzi nadzieję w rozwoju osobistym kobiet. Podkreśla, że kluczowe jest budowanie poczucia własnej wartości i wiary w swoje możliwości, co może pomóc w przezwyciężaniu barier w nauce.