Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Strach się bać. W takim stanie latali trzy razy w tygodniu

Dwa samoloty An-26, które powstały jeszcze w ZSRR, obecnie obsługują loty pasażerskie na trasie Kostroma - Petersburg. Eksperci ustalili, że maszyny latały przez dziesięć lat z dużymi wgnieceniami uniemożliwiającymi bezpieczny lot, ale wydziały kontroli nie zwracały na to uwagi.

Strach się bać. W takim stanie latali trzy razy w tygodniu
Rosyjskie samoloty latały przez dziesięć lat z dużymi wgnieceniami (Telegram, Wikimedia commons CC BY-SA 3.0, Igor Dvurekov)

Jak podaje branżowy kanał na Telegramie "Awiatorszczina", który powołuje się na wewnętrzną dokumentację Rostransnadzoru (odpowiednik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej). Inspektorzy zauważyli uszkodzenia dopiero podczas niedawnej kontroli Przedsiębiorstwa Lotniczego w mieście Kostroma.

Samoloty zostały wybudowane w ZSRR

Portal "The Insider" podaje, że łącznie we flocie Przedsiębiorstwa Lotniczego Kostroma są cztery samoloty tego modelu, na dwóch znaleziono podobne wgniecenia. Stare radzieckie maszyny obsługują loty między Kostromą a Petersburgiem trzy razy w tygodniu.

Jeden z samolotów ma 40 lat, z kolei drugi - 45. Wgniecenia znajdują się w nich w różnych miejscach - w jednym samolocie obok silnika, a w drugim - na czubku prawej połowy stabilizatora. Przewoźnik zapewnia, że samolot już został kupiony ze wgnieceniami w 2016 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zamkną niebo nad Ukrainą? "To rodzi ryzyko"

Przez 10 lat latały ze wgnieceniami

Usterki odnotowano pod koniec maja 2010 i na początku listopada 2012 i od tego czasu nie zwracano na nich uwagi podczas przeglądów, które mają odbywać się przed każdym lotem.

Według dokumentacji operacyjnej dewelopera nie da się latać z takimi uszkodzeniami. Dopiero teraz Rostransnadzor wydał zakaz użycia maszyn do czasu naprawy uszkodzeń. Inspektorat dowiedział się również, że z 15 pilotów prawie połowa nie przeszła niezbędnego szkolenia, w tym szkolenia na symulatorze.

"Zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu"

Rostransnadzor zaczął sprawdzać Kostroma Aviation Enterprise po niedawnej katastrofie śmigłowca pogotowia lotniczego Mi-2 w Kostromie. Na pokładzie było pięć osób. Według wstępnych danych podczas incydentu zginęła jedna osoba – 67-letni pacjent ewakuowany helikopterem, a dwóch ratowników medycznych i dwóch pilotów zostało rannych.

Jak powiedział portalowi "The Insider" anonimowy ekspert lotniczy, operowanie samolotem z takim uszkodzeniem stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. - Może zostać zakłócony, powstanie nadmierny opór, a samolot będzie potrzebował więcej paliwa, co również zwiększy emisje do atmosfery - twierdzi ekspert.

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Akcja na Jaszczurówce. Wolontariusze pomagają żabom pokonać ulicę
Zwłoki na poddaszu. Tragedia w Płocku
Groza w Wiedniu. Natychmiast przerwali transmisje
Kreml o rozmowach z USA. Pozostanie tajemnicą
Smutny widok w polskich lasach. Problem narasta wiosną
Papież mógł umrzeć. Poruszająca relacja lekarza
Rosjanin pokazał nagranie. Odwiedzili go żołnierze Putina
Znany adwokat stracił dom i auto. Kolejny pożar w Szczecinie
USA intensyfikują ataki na Huti. ISW podaje liczby i ostrzega
Japoński sąd zdecydował. Nakazał rozwiązanie Kościoła Zjednoczeniowego
Dzik wszedł na drogę. Oto efekt. Drogowy horror na Podkarpaciu
Kiedy nawozić tuje? Termin już blisko
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić