Do groźnie wyglądającego wypadku doszło na drodze krajowej nr 22 we wtorek 5 marca tuż po godzinie 23:00. 33-letni mężczyzna kierujący chevroletem w trakcie manewru wyprzedzenia samochodu ciężarowego stracił panowanie nad pojazdem. Samochód dachował.
W wypadku ucierpiał kierowca osobówki i podróżujący z nim pasażer. Obaj mężczyźni zostali odwiezieni do szpitala. Ich samochód po prostu się rozpadł na kawałki.
Z ustaleń policji wynika, że kierujący chevroletem wyprzedzał w miejscu niedozwolonym. Miał też nałożony przez sąd zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Kierującemu pobrano także krew do badań, które mają dać odpowiedź, czy w chwili wypadku był trzeźwy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci z drogówki przeprowadzili oględziny miejsca wypadku, a także poważnie uszkodzonego w trakcie dachowania samochodu. "Fakt" wskazuje, że policyjny technik zabezpieczył obecne na miejscu ślady, co ma pozwolić na ustalenie przebiegu wypadku i jego bezpośrednich przyczyn.
Funkcjonariusze drogówki podkreślają, że w miejscu, w którym doszło do wypadku, obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Śledztwo ustali, z jaką prędkością poruszał się samochód 33-latka.
Policja apeluje o zachowanie ostrożność.
Policjanci apelują do wszystkich użytkowników ruchu drogowego o przestrzeganie obowiązujących przepisów. Funkcjonariusze przypominają, że systemy bezpieczeństwa w naszych samochodach mają być dla nas wsparciem i nie zastąpią zdrowego rozsądku za kierownicą.
Pamiętajmy też, że pomimo dobrych warunków drogowych przy niedostosowaniu prędkości oraz chwilowej nieuwadze możemy doprowadzić do tragedii. Przepisy ruchu drogowego, w tym znaki i ograniczenia prędkości są po to, by się do nich stosować — wskazuje portal stargardgdanskinaszemiasto.pl.
Czytaj też: Tragiczny wypadek w Szczecinie. Nowe ustalenia
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.