W chwili zdarzenia pan Paweł pracował w górniczej wiosce Newmains w hrabstwie Lankashire. Uczestniczył on w usuwaniu azbestu w opuszczonym klasztorze. W pewnym momencie 23-latek uszkodził przyłącze gazowe, w konsekwencji czego doszło do eksplozji.
Firma ze Szkocji ukarana po śmierci 23-letniego Pawła z Polski
W wyniku eksplozji obrażenia odnieśli 23-letni Polak oraz jego 26-letni współpracownik. Starszemu z mężczyzn udało się przeżyć, mimo że 80 procent powierzchni jego ciała pokrywały oparzenia. Pan Paweł nie przeżył.
Przeczytaj także: Lublin. Młoda kobieta rozbiła 5 aut. Dramat właścicieli samochodów
Dopiero niedawno wydano wyrok w sprawie pracodawcy zmarłego 23-latka – Enviraz Scotland Ltd. Jak orzekł Sąd Hamilton Sheriff Court, firma dopuściła się naruszenia brytyjskich przepisów BHP. Uznano, że do śmierci Pawła doszło w wyniku wyraźnego oraz systemowego błędu, za który winę ponosiła właśnie Enviraz Scotland Ltd.
Przeczytaj także: Dolny Śląsk. 10-latka śmiertelnie potrącona. Kierowca bez prawa jazdy
Firma dopuściła się błędu w zakresie identyfikacji oraz oceny ryzyka, które wiązało się z pracami przy instalacji gazowej. Sąd ocenił, że gdyby przedstawiciele Enviraz Scotland Ltd dopełnili wszystkich formalności, nie doszłoby do tragicznej śmierci Polaka. Na firmę nałożono karę w wysokości 161,250 funtów (ponad 844 tys. zł).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.