James Atkinson, który był poważnie uczulony na orzeszki ziemne, zmarł w lipcu 2020 r. Wszystko za sprawą... pizzy, którą zamówił z Dadyal Pizza, popularnej restauracji z kuchnią włoską w Newcastle.
Zamówienie złożone zostało przez aplikację Deliveroo. Wyborem 23-latka była pizza tikka masala. Chłopak nie wiedział, że do jej wykonania w lokalu wykorzystano proszek z orzeszków ziemnych, na które był uczulony.
Krótko po zjedzeniu kilku kęsów spuchły mu usta i gardło. Od razu zadzwonił po pogotowie. Ratownicy medyczni, którzy przybyli na miejsce, podali mu dwa zastrzyki adrenaliny w nogę. Chłopak James jednak stracił przytomność i doszło do zatrzymania akcji serca.
Zabrano go do szpitala Royal Victoria Infirmary w Newcastle. Niestety, nastąpił zgon. 23-latek zmarł godzinę po zjedzeniu feralnej pizzy.
Teraz, przy okazji zbliżających się 26. urodzin chłopaka, rozpoczyna się w tej sprawie śledztwo. Rodzice ofiary mają nadzieję, że pojawią się pytania dotyczące skuteczności informacji o alergenach dostarczanych przez firmę Deliveroo, argumentując, że takie szczegóły należy uściślić za pomocą pola wyboru dotyczącego alergii w formularzu zamówienia.
Rodzice twierdzą, że ich syn już od czasów nastoletnich wiedział, że ma alergię na orzeszki ziemne. "Zawsze sprawdzał składy" - twierdzą.
Takich przypadków jest więcej
Rodzinę wspiera Tanya Ednan-Laperouse, której 15-letnia córka Natasha zmarła w lipcu 2016 roku. Zgon nastąpił w wyniku wstrząsu anafilaktycznego po zjedzeniu bagietki z piekarni Pret A Manger zawierającej nasiona sezamu, na który była poważnie uczulona. Po tragicznej śmierci nastolatki Tanya i jej mąż Nadim założyli Fundację Badań nad Alergią i z powodzeniem prowadzili kampanię na rzecz zmiany etykietowania żywności.
Tragiczna śmierć Jamesa rzuca światło na wielomiliardowe firmy dostarczające żywność i to, co wydaje się być przerażającym brakiem regulacji - powiedziała mama zmarłej w rozmowie z "The Sunday Times".
Konieczne jest, aby śledztwo dotarło do sedna tego, kto nadzoruje korporacyjne giganty, takie jak Deliveroo, Just Eat i Uber Eats, jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywności - dodała.
Teraz rodzice Jamesa chcą uchronić innych przed podobnymi sytuacjami. To dlatego tak bardzo zależy im na śledztwie.
Jesteśmy zdeterminowani, aby zapewnić pełne i nieustraszone śledztwo w sprawie śmierci Jamesa i chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc w zwiększeniu ochrony alergików w Wielkiej Brytanii - mówią.
Czytaj też: Biedronka szaleje. Tak tanio dawno nie było
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl