Do tragedii doszło 18 maja po godz. 18.00 na skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Sieradzkiej w Łodzi. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż kierujący toyotą jadąc ulicą Piotrkowską, wjechał na pas do lewoskrętu, na którym stał volkswagen passat oczekujący na zielone światło. Tuż przy volkswagenie 68-latek, kierujący taksówką skręcił nagle w lewą stronę i wjechał na torowisko, wprost pod nadjeżdżający tramwaj.
W wyniku odniesionych obrażeń 68-letni mężczyzna kierujący toyotą zmarł na miejscu. Rzecznik prasowy KW PSP w Łodzi mł. bryg. Jędrzej Pawlak informuje, że taksówka została przepchnięta przez tramwaj na odległość około 50 metrów. Mężczyzna został uwięziony w aucie. Ratownicy podjęli próbę jego reanimacji, niestety nie przyniosła ona skutku.
Czytaj także: Dziecko uratowane. Zdjęcie obiegło świat
34-letniemu motorniczemu nic się nie stało. Zarówno kierujący tramwajem jak i 19-letni kierowca volkswagena byli trzeźwi. Motorniczemu na miejscu udzielono pomocy psychologicznej. Okoliczności tego wypadku pod nadzorem prokuratora wyjaśniają funkcjonariusze z Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.