W sobotę podczas wiecu Donalda Trumpa w Pensylwanii doszło do próby zamachu na jego życie. Były prezydent USA został trafiony w okolicę prawego ucha, gdy przemawiał na scenie. Agenci Secret Service błyskawicznie zareagowali i ewakuowali Trumpa z miejsca zdarzenia.
Donald Trump został podniesiony i wykonał gest podniesionej pięści do zgromadzonych na wiecu ludzi. Na zdjęciach widać krew na twarzy kandydata partii Republikańskiej. Widoczne jest także zakrwawione prawe ucho.
Sąsiad niedoszłego zamachowca Dan Maloney powiedział "New York Post", że widział oddział przygotowujący się do wejścia do domu krótko po godzinie 1 w nocy. 30-letni stwierdził, że nie znał osobiście zamachowca, a sąsiedzi w tej okolicy rzadko ze sobą rozmawiają.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamach na Trumpa. Ojciec zamachowca jest w szoku
Jak podaje "New York Post", ojciec 20-letniego Thomasa Matthew Crooksa powiedział, że próbuje zrozumieć "co się do diabła dzieje", ponieważ jego syn został zidentyfikowany jako zamachowiec, który próbował zabić byłego prezydenta Trumpa.
Matthew Crooks nie chciał podać szczegółów na temat swojego syna i stwierdził w rozmowie z CNN, że "poczeka, aż porozmawia z organami ścigania" zanim wypowie się na temat tego zdarzenia.
Podejrzany zamachowiec został zastrzelony po tym, jak otworzył ogień na wiecu byłego prezydenta Donalda Trumpa. Według służb Crooks ustawił się na dachu zakładu produkcyjnego ponad 130 jardów od sceny. Był zarejestrowanym Republikaninem, ale w 2021 roku przekazał 15 dolarów na Progressive Turnout Project, komitet akcji politycznej związany z Demokratami. Crooks mieszkał w miejscowości Bethel Park, około 45 mil na południe od miejsca strzelaniny.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.