Na razie nie jest znana liczba ofiar strzelaniny w centrum handlowym Field w Kopenhadze. Duńska policja potwierdziła, że jedna osoba została aresztowana w związku ze sprawą. Główny inspektor policji Søren Thomassen poinformował, że zatrzymany to 22-letni etniczny Duńczyk. Nie wyklucza się, że był to atak terrorystyczny.
Nieznana jest także liczba rannych. Policja poinformowała, że w centrum handlowym padły strzały i "kilka osób zostało trafionych", ale nie podała żadnych szczegółów.
Czytaj też: Tragedia w Dolomitach. Nie żyje sześć osób
Funkcjonariusze zostali wysłani do centrum handlowego po doniesieniach o strzelaninie. Ludzie znajdujący się najbliżej wejścia do budynku uciekli. Policja apelowała do reszty, aby pozostali na miejscu i czekali na pomoc.
Pracujemy nad zabezpieczeniem całego budynku. Jeśli nadal jesteś w Field, zostań tam, gdzie jesteś i czekaj na policję – piszą na Twitterze funkcjonariusze.
Wszystkie ulice wokół centrum handlowego i linia metra łącząca je z centrum miasta zostały zamknięte, a na miejscu są karetki pogotowia i straż pożarna.
Nie wiedziałeś, co się dzieje. Nagle wszędzie zapanował chaos – powiedziała gazecie "Jyllands-Posten" Emilie Jeppesen, która była w Field, kiedy padły strzały.
Zdjęcia z miejsca zdarzenia przedstawiały ludzi uciekających z centrum handlowego, a duński nadawca TV2 zamieścił zdjęcie mężczyzny wyniesionego z budynku na noszach. Świadkowie mówili, że kiedy padły strzały, ludzie płakali i chowali się w sklepach.
Straszne doniesienia o strzelaninie na Polach. Nie wiemy jeszcze na pewno, ilu zostało rannych lub zabitych, ale to bardzo poważna sprawa. Jesteśmy gotowi wprowadzić stan wyjątkowy, jeśli policja uzna to za koniecznie – poinformowała na Twitterze burmistrz miasta Sophie Hæstorp Andersen.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.