Niebezpieczny incydent miał miejsce w Charkowie na wschodzie Ukrainy. W środę wieczorem policja otrzymała zgłoszenie o poważnym konflikcie w wagonie metra. Mężczyzna miał zwrócić uwagę grupie studentów na nieprawidłowo założone maseczki.
Komentarz wywołał agresywną reakcję pasażerów. Jak podaje prokuratura, mężczyzna – były pracownik milicji podatkowej – został obrzucony przez studentów wulgaryzmami.
Czytaj także: Strzelanina podczas meczu. Są ranni
Postrzelił w stopę studenta. Twierdził, że tylko się bronił
Konflikt szybko eskalował. Sprzeczka przeniosła się na stację metra, gdzie grupa młodych ludzi zaczęła popychać mężczyznę. Pasażer miał w odpowiedzi wyciągnąć pistolet.
Były pracownik milicji oddał kilka strzałów ostrzegawczych w powietrze. Następnie miał postrzelić w nogę jednego ze studentów.
Mężczyzna argumentował swoje zachowanie obroną konieczną. Policja podała, że strzelał z tzw. pistoletu traumatycznego. Ranny w stopę 23-latek odmówił hospitalizacji.
COVID-19 na Ukrainie. W transporcie publicznym obowiązują maseczki
Na Ukrainie, podobnie jak w Polsce, obowiązuje zasłanianie ust i nosa w pojazdach transportu publicznego. Wiele osób nosi jednak maseczki niepoprawnie, najczęściej odsłaniając nos.
Obejrzyj także: Szok w USA. Dwoje dzieci wdało się w strzelaninę z policją
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.