Prezydent Władimir Putin ogłosił w nocy rozpoczęcie operacji wojskowej na Ukrainie. Wybuchy słychać w Kijowie, Odessie czy Charkowie. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że celem ataku jest infrastruktura wojskowa, obiekty obrony przeciwlotniczej, lotniska wojskowe oraz lotnictwo Ukrainy.
Sytuacja jest bardzo poważna. Do kolejnej eksplozji, która była słyszana i widziana w Kijowie, doszło w czwartek przed południem. Jak podaje "The Kyiv Independent", rosyjskie siły zbrojne miały zbombardować przedmieścia stolicy Ukrainy.
Mieszkańcy uciekają z Kijowa do bezpieczniejszego miejsca. Drogi są zakorkowane, a na stacjach benzynowych ustawiły się kolejki. Coraz więcej aktywistów solidaryzuje się z Ukrainą i apeluje do Rosji o zaprzestanie ataków.
Poruszające słowa studentki
Specjalny apel do Rosjan wystosowała Veronika Matush, która aktualnie studiuje w Toruniu. Chce, aby każdy poznał prawdę w sprawie wojny.
Jestem Veronika Matush. Jestem studentką UMK, pochodzę z lwowskiego obwodu. Wszyscy się boimy, nie wiemy, co powinniśmy zrobić. Chcę, abyście byli świadomi, że to Rosja zaatakowała Ukrainę. Jeśli to teraz widzi jakiś obywatel Rosji, proszę o udostępnienie prawdy. Ukraina sama nie mogła siebie zaatakować. Atak nastąpił ze wschodu, północy, południa i powietrza - powiedział ze łzami w oczach Matush.
Nagranie udostępniła na Facebooku Katedra Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK.