Do odkrycia doszło 23 kwietnia - dzień przed świętem Ikony Bogurodzicy „Życiodajne źródło”. To właśnie wtedy zauważono, że z obrazu wydziela się mirra. Święte malowidło znajduje się w budynku monasteru w Supraślu.
Mnisi spostrzegli mirrę wydobywającą się z ikony. Ich zdaniem to "błogosławieństwo"
Zdaniem mnichów wydobywająca się zapachowa żywica z malowidła jest"błogosławieństwem" i to znak w okresie epidemii koronawirusa.
W czasach epidemii szpitale nie są zamykane, ale na odwrót - działają ze wzmożoną siłą. Jeszcze bardziej odnosi się to do szpitali duchowych, jakimi są cerkwie. Podczas epidemii świątynie nigdy nie były zamykane, ale były otwarte i dostępne dla modlitwy dla wiernych - dodano w komunikacie.
Czytaj także: Muzea się nudzą. Pokazują najbrzydsze eksponaty
W niedzielę 26 kwietnia wierni zostali namaszczeni mirrą z ikony. Duchowni zapowiedzieli, że od tego momentu nabożeństwa, które będą odprawiane każdego dnia, będą się odbywały przed obrazem. To jednak nie pierwszy taki przypadek w historii Cerkwi. Do podobnego zdarzenia doszło w 2010 roku, kiedy mirra wypłynęła z ikony Matki Bożej Spełniającej Prośby w Terespolu.
Zobacz także: Szymon Hołownia: Kościół musi być społeczny, a nie teologiczny
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.