Morawiecki stracił urząd po głosowaniu w sprawie wotum nieufności. Jego rząd poparło zaledwie 190 posłów. Wśród nich byli tylko parlamentarzyści PiS, tacy jak m.in. Marek Suski.
Słynący z kwiecistych wypowiedzi poseł zdawał sobie sprawę, że walka o pozostanie Prawa i Sprawiedliwości przy władzy jest przegrana. Swoją wypowiedź sejmową po expose Morawieckiego postanowił zamienić na pożegnanie odchodzącej ekipy rządzącej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziś żegnamy dobry rząd, żegnamy suwerenną Polskę. Witamy kłamstwa cały dzień, całą dobę. Wraca postkomuna resortowa - stwierdził zdenerwowany poseł.
Czytaj także: Ostre słowa Nowackiej do Morawieckiego. "Szacunek"
Suski spojrzał w pewnym momencie wymownie w kierunku opozycji, atakując parlamentarzystów KO, Lewicy i Trzeciej Drogi.
Komu przeszkadza silna Polska? To nie są patrioci. Oni chcą źle dla kraju! - grzmiał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj także: "Z powodu obrad Sejmu". Zdjęcie krąży po sieci
Suskiemu nie podobał się sposób prowadzenia obrad
Poseł PiS miał jednak wiele innych zastrzeżeń. Nie podobał mu się m.in. sposób prowadzenia obrad sejmowych. Chociaż nikt nie przerywał posłom głosu i nie wyłączał mikrofonu, to według Marka Suskiego debata nie była "godna chwili".
Standardem po expose była zawsze długa debata i wymiana poglądów. Dziś wprowadzacie fatalny standard debaty publicznej. Teraz po minucie na posła i 10 minut łącznie. Tak to nie powinno wyglądać! - wykrzyczał wręcz Marek Suski.
Przypomnijmy, że sejm wybierze dziś najpewniej Donalda Tuska na premiera. Jutro Tusk wygłosi expose, po którym posłowie będą zadawać pytania i zagłosują nad wotum nieufności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.