Ta nietypowa sytuacja wydarzyła się w miejscowości Białka, w gminie Radzyń Podlaski (woj. lubelskie). Przypadkowy świadek zauważył dziwnie jadący wóz strażacki oraz jego pasażerów, którymi byli mężczyźni... bez stosownych mundurów. Zaniepokojony zawiadomił policję. Patrol udał się w drogę za Starem i przy pierwszej możliwej okazji zatrzymał pojazd.
Kierował wozem strażackim bez uprawnień. Wiózł pijanych kumpli!
Funkcjonariusze przecierali oczy ze zdziwienia. Okazało się, że za kierownicą siedział 23-latek bez prawa jazdy na tego typu wóz. Dodatkowo przewoził on trzech "zalanych w trupa" koleżków. Nieodpowiedzialni chuligani mieli niezły ubaw z całej tej sytuacji. Nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia, jakie stworzyli na drodze. Wśród nich był też 32-letni właściciel Stara, który gęsto się tłumaczył.
Mundurowi ustalili, że strażacki Star został zakupiony przez 32-latka z gminy Drelów w celach kolekcjonerskich i nie stanowi wyposażenia żadnej jednostki Straży Pożarnej - informuje policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyźni zgodnie przyznali, że chcieli tylko wypróbować nowy samochód i w tym celu udali się na "objazdówkę" po okolicznych miejscowościach.
Czytaj więcej: Zdjęcie z nadleśnictwa. Ten widok świadczy o jednym
Niestety w trakcie zatrzymania wyszło na jaw, że pojazd nie posiadał obowiązkowego ubezpieczenia OC. To spowodowało, że wóz strażacki został odholowany na strzeżony parking policyjny. Sprawy się mocno skomplikowały. Takiego fatalnego dla siebie obrotu sytuacji znajomi się na pewno nie spodziewali.
Teraz dwaj mężczyźni staną przed sądem (zarówno kierujący, jak i właściciel wozu strażackiego). Pierwszy z nich będzie odpowiadał za jazdę bez wymaganych uprawnień, natomiast drugi za udostępnienie samochodu koledze bez prawa jazdy oraz za bezprawne posiadanie w pojeździe sygnałów uprzywilejowanych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.