Ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow przekonuje, że jego kraj nie zaatakuje Ukrainy - a przynajmniej nie w tym ani w kolejnym tygodniu. Napisał o tym w notatce, którą opublikowała niemiecka gazeta Die Welt.
Jeśli chodzi o Rosję, mogę zapewnić, że w środę nie będzie ataku. Nie będzie eskalacji ani w nadchodzącym tygodniu, ani w następnym, ani też w nadchodzącym miesiącu. Wojny w Europie rzadko zaczynają się w środę – stwierdził Czyżow.
Rosja wycofuje wojska? "Nie widzieliśmy dowodów"
We wtorek 15 lutego rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że niektóre siły rozmieszczone w pobliżu granicy z Ukrainą wracają do swoich baz. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział z kolei, że uwierzy w to dopiero wtedy, kiedy Rosja "przedstawi jakieś dowody na deeskalację w pobliżu granicy".
Linda Thomas-Greenfield, ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ oceniła w rozmowie z PAP, że na razie nie widać konkretnych oznak deeskalacji sytuacji ze strony Moskwy.
Nie widzieliśmy dotąd żadnych dowodów na takie ruchy wojsk, choć słyszeliśmy tę deklarację i pozytywnie przyjęlibyśmy taką decyzję. Ale nie zmienia to faktu, że wokół granic Ukrainy wciąż stacjonuje ponad 100 tys. żołnierzy i że wciąż zagrażają oni suwerenności i integralności jej granic - powiedziała Thomas-Greenfield.
Biden o sytuacji na Ukrainie
W podobnym tonie wypowiedział się prezydent USA Joe Biden. Jak stwierdził, Stanom Zjednoczonym nie udało się jak dotąd zweryfikować doniesień o tym, że rosyjskie wojsko opuszcza granicę z Ukrainą. - Nie mamy potwierdzenia, że wojska rosyjskie opuszczają swoje bazy wojskowe - powieział Biden.
Wręcz przeciwnie, dostajemy informacje, że pozostają na swoich zagrażających pozycjach — powiedział Biden podczas przemówienia w Białym Domu na temat bieżącej sytuacji wokół Ukrainy.
Doniesienia o ataku 16 lutego
Jak poinformował przed kilkoma dniami serwis "Politico", powołując się na źródła w amerykański wywiadzie, Rosja mogła planować inwazję na Ukrainę na środę 16 lutego. W poniedziałek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił, że dzień ten będzie w kraju Dniem Zjednoczenia Ukraińców.
Kreml dementował wszelkie pogłoski o planowanym ataku, ale analitycy ostrzegają, że niebezpieczeństwo wciąż jest bardzo realne.