Miasto Puçol w Walencji w Hiszpanii od 27 sierpnia do 9 września świętowało ku czci Mare de Déu del Peu de la Creu (Matki Bożej u stóp krzyża). W ciągu tych dwóch tygodni w mieście odbyło się wiele tradycyjnych imprez, koncertów czy wydarzeń sportowych. Niestety jeden ze zwyczajów przerodził się w demonstrację okrucieństwa i braku wrażliwości wobec zwierząt.
Święto okrucieństwa
7 września mieszkańcy zorganizowali tradycyjne toro embolado (hiszp. byk z kulami). To stare święto, w trakcie którego na rogach byka umieszcza się kule z łatwopalnym materiałem. Kule są następnie podpalane, a tłumy obserwują zwierzę, które desperacko próbuje się uwolnić.
Do sieci trafiły nagrania z Puçol. Widać na nich wyraźnie zdenerwowanego byka z podpalonymi rogami. Zwierzę próbowało się uwolnić i cały czas schodziło ze swojej trasy. Mimo to, nikt nie przerwał pochodu. Byka siłą ciągnięto ulicami miasta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byk próbował ugasić ogień, uderzając rogami w asfalt. Kiedy to nie poskutkowało, uderzył w przydrożne drzewo i tam się zatrzymał. Wtedy dwóch młodych mężczyzn podeszło do byka i zaczęło go ciągnąć za ogon.
W dalszej części nagrania widać byka, który szedł środkiem jezdni wśród tłumu gapiów. Zwierzę stawiało opór i było cały czas przytrzymywane z dwóch stron przez kilku mężczyzn.
Na szokujące nagrania zareagowały organizacje broniące praw zwierząt. Filmik z Walencji opublikowała PETA oraz hiszpańska organizacja PACMA.
Czytaj także: Dramat w Hiszpanii. Byk trafił prosto w tętnicę
Narodowy wstyd. Ten byk był w stanie szoku podczas popularnego festiwalu Walencji, 7 września. Rozeźlony opuścił stajnię, został związany (...) Zmusili go do poruszania się, ciągnąc go za ogon. Nie możemy pozwalać, by to złe traktowanie wciąż powtarzało się w naszych miastach — skomentowała organizacja PACMA.