Sprawę opisała lokalna gazeta "Express Bydgoski". Sąsiedzi skarżą się na nietypową sąsiadkę, która zamieszkuje na balkonie. Świnia w opinii lokatorów bloku spółdzielczego jest bardzo uciążliwym zwierzęciem ze względu na swój nieprzyjemny zapach, który czuć na klatce schodowej oraz na innych balkonach.
Lokatorzy tego mieszkania oprócz świni posiadają również psa oraz kilka kotów. Ciężko im zachować porządek, co daje się odczuć pobliskim sąsiadom. Na balkonie często zalegają odchody zwierzęce. Świnia jest zwierzęciem uciążliwym poprzez wydzielany zapach, który można odczuć zarówno na klatce schodowej, jak i na balkonach sąsiadujących - informuje czytelniczka gazety.
Mieszkańcy bloku już kilka miesięcy temu zgłaszali sprawę do Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani. Do tej pory jednak nic w tej sprawie nie zrobiono, gdyż spółdzielnia nie posiada narzędzi zakazujących trzymania tego typu zwierząt.
Nikt z nas nie brał pod uwagi takiej sytuacji; mamy wewnętrzny regulamin utrzymania czystości zakazujący trzymania zwierząt w mieszkaniach, na terenie budynków i osiedla - hodowla zwierząt i ptaków jest zabroniona. Ale pisząc go, braliśmy pod uwagę papużki czy gołąbki, a nie świnię! Poza tym, nie mamy do dyspozycji bloczków mandatowych czy pałek, żeby odstępstwa od regulaminu egzekwować - wyjaśnia Jacek Kołodziej, prezes SM Budowlani w rozmowie z "Expressem Bydgoskim".
Sąsiedzi powiadomili o sprawie nie tylko spółdzielnię, ale także straż miejską, sanepid, lekarza weterynarii i fundację Animals. Właściciele świni dostali kilka mandatów. Piotr Mróz z bydgoskiej straży miejskiej poinformował lokalną gazetę, że właściciele dostali nakaz zabrania zwierzęcia do końca lipca.
Właścicielka świni w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" zapewnia, że już za miesiąc skończy się problem lokatorów bloku, gdyż cała rodzina i zwierzęta wyprowadzają się do domu na wsi. Kobieta podkreśliła, że świnia nie jest zwierzęciem hodowanym na mięso, jest to tzw. świnia getyńska.