Jak wynika z ustaleń o2.pl, kilku turystów z całej Polski zostało oszukanych przez mężczyznę, który opublikował fałszywą ofertę najmu mieszkania na sylwestra w Toruniu. Oszust pobrał pieniądze od klientów, a następnie wyłączył telefon.
Oferta miała dotyczyć przestronnego apartamentu z wyposażeniem przy ul. Warszawskiej. Za najem krótkoterminowy mężczyzna publikujący ogłoszenie chciał 350 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do redakcji o2.pl zgłosiło się jednego dnia kilka osób, które padły ofiarą oszusta. Wśród nich jest Aleksandra Jackowska. Kobieta wraz z narzeczonym przyjechała do Torunia z woj. mazowieckiego. Była przekonana, że ma wynajęty apartament. Opłaciła kwotę najmu za pomocą przelewu telefonicznego i była w stałym kontakcie z "wynajmującym".
Znaleźliśmy ogłoszenie w sieci. Wyglądało na prawdziwe. Zdjęcia mieszkania, prawdziwy numer telefonu. Kontaktował się z nami mężczyzna w średnim wieku. Miał przyjemny głos. Mówił, że w pobliżu jest parking. Nawet potwierdził rezerwację SMS-em - tłumaczy Jackowska.
Mężczyzna był dostępny dla swoich "klientów" 28 i 29 grudnia. Później kontakt się urwał.
Złość zamiast zabawy w toruńskim mieszkaniu
Aleksandra Jackowska wysłała mężczyźnie wiadomość, że rusza do Torunia. Nie dostała żadnej informacji zwrotnej. Wynajmujący nie odbierał też telefonu. Mieszkanka woj. mazowieckiego uznała jednak, że nie ma w tym nic podejrzanego, skoro wcześniej potwierdzono jej nocleg.
Czytaj także: Podwyżki czynszu dla Polaków. Ludzie są wściekli
Na miejscu kobieta i jej narzeczony zostali niemiło zaskoczeni. W starej kamienicy przy ul. Warszawskiej nie było opłaconego apartamentu. Pod podanym adresem zastali starszą kobietę. Ta nie ukrywała zdenerwowania całą sytuacją.
Była zaskoczona i przestraszona, nie miała pojęcia, że ktoś się pod nią podszywa. Mówiła nam, że to już kolejni ludzie, którzy przychodzą w sprawie wynajmowanego mieszkania. Tłumaczyła, że mieszka sama i nigdy nie oferowała lokalu pod najem - tłumaczy Aleksandra Jackowska.
Poszkodowana podkreśla, że sprawa została zgłoszona już policji w Mławie. Zajmują się nią również administratorzy portalu OLX (tam opublikowane zostało ogłoszenie) i wydział bezpieczeństwa ING Banku Śląskiego (numer konta tego banku podał oszust).
Ogłoszenie "wynajmu" mieszkania zostało usunięte. Próbowaliśmy zadzwonić na podany tam numer telefonu i numer, na który przelano pieniądze. W jednym i drugim przypadku automatyczna sekretarka informuje, że abonent jest czasowo niedostępny.
"Głuche telefony, groźby". Mieszkanka lokalu w strachu
Rozmawialiśmy z lokatorką mieszkania przy ul. Warszawskiej w Toruniu. To starsza, schorowana kobieta, która nie ukrywa zdenerwowania całą sytuacją. Podkreśla, że "obawia się teraz otwierać mieszkania". Mówi, że czuje się zastraszona.
Dostawałam głuche telefony, groźby. Teraz ktoś podszywa się pode mnie i oszukuje ludzi. Boję się otwierać drzwi. Jestem zastraszona - tłumaczy nam mieszkanka lokalu.
W opinii kobiety za sprawą oszustwa może stać osoba z jej bliskiego kręgu. Obawia się, że to forma nacisku, aby opuściła mieszkanie, które należy się także jednej ze spowinowaconych z nią osób. Do sprawy będziemy wracać.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl