Jak informuje Gazeta Pomorska, pani Barbara, 65-letnia mieszkanka Bydgoszczy, znalazła się w niezwykle trudnej sytuacji życiowej.
Syn kobiety, który niedawno opuścił więzienie, zajął jej mieszkanie i organizuje tam libacje alkoholowe z kolegami. - Ona nie ma dachu nad głową, mieszka w piwnicy. [...] Ona się go po prostu boi - opowiada pan Paweł, który przypadkiem spotkał seniorkę i próbował jej pomóc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna zgłosił się do redakcji Gazety Pomorskiej w piątek 31 maja.
Chodzi o panią Basię. Mówi, że ma 65 lat, kiedyś prowadziła w Bydgoszczy tramwaje. Siedzę z nią właśnie na ławce, kupiłem jej coś do jedzenia. Ma przy sobie tylko reklamówkę. Szukam wszędzie dla niej pomocy, bo jest bez dachu nad głową. Odbijam się od instytucji, jak od ściany, znikąd nie ma pomocy... - relacjonował pan Paweł.
Dramat pani Basi z Bydgoszczy. Mieszka w piwnicy i... nie chce pomocy
Jak podaje Gazeta Pomorska, pani Barbara mieszka obecnie w piwnicy, mimo że formalnie posiada mieszkanie, które wynajmuje od właściciela kamienicy. - Jest problem, bo ona mieszka w piwnicy. Mówiła mi nawet, że jak będzie ciepło, to po prostu pójdzie spać do lasu - opowiada pan Paweł.
Mężczyzna próbował zainteresować losem kobiety zarówno instytucje miejskie, jak i społeczników, prowadzących punkty pomocy doraźnej w Bydgoszczy. - Czy cała ta pomoc jest tylko na papierze? Albo na tablicach montowanych na ścianach urzędów - pyta.
Jak się okazuje, pomoc została zaoferowana, ale pani Barbara ją odrzuciła... Przyjęcie zgłoszenia dotyczącego 65-latki potwierdzają pracownicy Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Zaproponowano jej czasowe schronienie w Centrum Pomocy dla Bezdomnych Kobiet przy ulicy Polanka 9. - Pani ostatecznie jednak nie chciała przyjąć tej oferty pomocy- mówi Gazecie Pomorskiej Marcin Śliwiński, pracownik WZK UM Bydgoszczy.
Spotkałem ją ponownie wczoraj, na Sienkiewicza. Mówiła, że "do pomocy społecznej" chodzić nie będzie; że sama sobie poradzi. Z drugiej strony, dowiedziałem się od jej sąsiadów, że podobno szukała mnie po tym piątku, więc jednak jakaś pomoc jest potrzebna. Nie wiem, co robić - mówi Gazecie Pomorskiej pan Paweł.
Bezdomność w Bydgoszczy. Statystyki i nowe inicjatywy streetworkerów
Jak wynika z najnowszych danych nt. liczby osób bezdomnych, w lutym 2024 roku, w Bydgoszczy było ich około 317 w tym 85 kobiet, 233 mężczyzn oraz 4 dzieci.
Około 40 osób migruje w przestrzeni publicznej, poza różnego typu placówkami. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej informuje, że zjawisko to określa się jako "bezdachowość".
Od kwietnia tego roku, pracownicy socjalni wraz ze strażnikami miejskimi prowadzą projekt "Na ulicach miasta".
Ponieważ wieloaspektowość i dynamika zjawiska bezdomności wymaga ciągłych poszukiwań w zakresie innowacyjnych rozwiązań, które realnie przyczyniłyby się do zmniejszenia lub całkowitej redukcji problemu, jakim jest stan braku stałego miejsca pobytu, postanowiliśmy pracować metodą streetworkingu -mówi Gazecie Pomorskiej Marta Frankowska, rzeczniczka prasowa MOPS w Bydgoszczy.
Streetworkerzy odwiedzają miejsca, w których przebywają osoby bezdomne, dostarczając im żywność, artykuły higieniczne oraz odzież. - Poprzez wsparcie emocjonalne, informacyjne i instrumentalne chcemy zmienić jakość życia tych osób, zwiększyć ich bezpieczeństwo oraz wpłynąć na perspektywę postrzegania ich przez społeczeństwo - dodaje Frankowska.
Pomoc w kryzysie bezdomności w Bydgoszczy można uzyskać pod numerami: 52 311 72 85 lub 52 311 72 88, a także bezpośrednio w schronisku. Warunkiem przyjęcia jest zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do przebywania w dużych skupiskach ludzkich.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.