Przypomnijmy, że afera gruntowa, jak media nazywają aferę korupcyjną, wybuchła w połowie 2007 r. w czasie rządów koalicji: Prawa i Sprawiedliwości, Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy ówczesny premier Jarosław Kaczyński zdecydował się zdymisjonować wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Decyzja ta zresztą doprowadziła do rozpadu rządu i w konsekwencji do przedwczesnych wyborów parlamentarnych.
Media w tamtym czasie opisywały przypadek dwóch biznesmenów, którzy mieli rozgłaszać, że są w stanie odrolnić każdą działkę w Polsce. Aby ich złapać na gorącym uczynku, Centralne Biuro Antykorupcyjne zdecydowało się zastosować wobec nich prowokację. Podstawieni agenci podali się za szwajcarskich przedsiębiorców i zaproponowali dwóm mężczyznom łapówkę w zamian za pomoc w odrolnieniu działki w Muntowie.
Wspomniany Lepper był ofiarą tej prowokacji i został oskarżony o przyjęcie łapówki. Teraz jego syn Tomasz Lepper przerwał milczenie i liczy, że winni zostaną w końcu ukarani.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pewno mój tata został przez nich skrzywdzony. Przecież została rozwiązana koalicja, upadł rząd, były nowe wybory. Ci panowie zostali skazani prawomocnym wyrokiem. Zostali już raz skazani, ale pan prezydent ich ułaskawił. Teraz zostali ponownie skazani, ale jak widać, ten nasz wymiar sprawiedliwości jest jakiś słaby, bo dalej chodzą wolni. Każdy człowiek, który popełni przestępstwo i zostaje skazany prawomocnym wyrokiem, trafia do więzienia - powiedział dla "Faktu" Tomasz Lepper.
Lepper twierdzi, że jego ojciec był uczciwy. Jak podkreśla, nigdy od nikogo nic nie wziął, a wszyscy zamieszani w aferę powinni przeprosić.
Trudno jednak mówić o wybaczeniu, bo to nic nie da. Jeśli w wyniku tego zamieszania tata popełnił samobójstwo, to i tak to życia mu nie przywróci. Tu chodzi już tylko o przywrócenie dobrego imienia. Żeby nikt nie mówił, że Andrzej Lepper był zamieszany w aferę gruntową. Powinni go oczyścić i dać mu status pokrzywdzonego, a nie oskarżonego - dodaje.
Poniedziałek przełomowy dla Kamińskiego i Wąsika
Przypomnijmy, że za działania operacyjne w trakcie afery gruntowej Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani na kary po dwa lata więzienia. Dwaj inni oskarżeni byli szefowie usłyszeli wyrok po roku pozbawienia wolności. Tak zdecydował 20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, który był II instancją w tej sprawie.
Czytaj także: Michał Adamczyk usprawiedliwia swoje ogromne zarobki. Mówi, że jest ofiarą manipulacji
W poniedziałek 8 stycznia sąd zdecydował, by nie uwzględniać wniosków o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego wobec polityków PiS. Odrzucił także wnioski prokuratury oraz obrońców. To oznacza, iż jeśli policja otrzyma stosowne pisma, będzie mogła zatrzymać dwóch polityków Prawa i Sprawiedliwości i doprowadzić do więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.