Szokującą historię z Włoch opisuje portal rainews.it. Jak czytamy, w miasteczku Sarroch, oddalonym o 25 kilometrów od Cagliari, znaleziono ciało 78-letniej kobiety. Zwłoki Rosanny P. znajdowały się w zamrażarce.
Podejrzanym w tej sprawie jest jej syn, 54-letni Sandro M. Mężczyźnie zarzuca się oszustwo, bowiem pomimo śmierci seniorki pobierał wciąż jej emeryturę. To on miał również ukryć zwłoki kobiety. Mężczyzna został przesłuchany. Miał powiedzieć śledczym, że jego matka zmarła jeszcze w trakcie pandemii COVID-19, która we Włoszech szalała od zimy 2020 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Włochy. Zwłoki seniorki w zamrażarce. Policja ustala, kiedy zmarła
Ustalenie okoliczności śmierci 78-letniej Rosanny i tego, kiedy zginęła, będzie teraz kluczowym zadaniem śledczych. Z informacji portalu rainews.it wynika, że śledczy będą teraz chcieli dotrzeć do lekarza kobiety, który ma pomóc w ustaleniu stanu zdrowia. Wiadomo, że 78-latka miała problemy zdrowotne pod koniec życia.
Wiadomo, że relacje w rodzinie były trudne. Rosanna rozstała się z mężem. Jej drugi syn wyjechał za granicę. Znajomi twierdzą, że często kłóciła się z Sandro. Wstępnie jednak ustalono, że nie została zamordowana. Jej śmierć miała nastąpić z przyczyn naturalnych. Ostateczną odpowiedź w tej kwestii da sekcja zwłok.
Co ciekawe, również w Polsce dość niedawno miała miejsce podobna sytuacja. Mieszkaniec Brennej (woj. śląskie), miejscowy listonosz, trzymał zwłoki ojca przez kilka miesięcy, by pobierać jego emeryturę. Makabrycznego odkrycia dokonano w styczniu tego roku. Zgon seniora nastąpił z przyczyn naturalnych pół roku wcześniej. Jego syn usłyszał zarzuty zbezczeszczenia zwłok i oszustwa w celu uzyskania korzyści majątkowej.