Joaquin Guzman Lopez (36 l.), Jesus Alfredo Guzman Salazar (37 l.) i Ivan Guzman Salazar (40 l.) zostali oskarżeni o nielegalny przemyt narkotyków, a także torturowanie swoich konkurentów.
Cała trójka przewodzi jednym z największych karteli. Agencja rządowa dot. egzekwowania narkotyków (Drug Enforcement Administration) wyznaczyła nawet 10 mln dolarów za wytropienie Alfreda.
Z kolei czwarty z synów El Chapo, Olvidio Guzman Lopez (33 l.) trafił do więzienia, po tym jak w styczniu br. doszło do strzelaniny, w której zginęła co najmniej 29 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Synowi El Chapo karmili tygrysy swoimi wrogami
Teraz przyszłość pozostałych braci także przybiera czarne barwy. Ich ofiary wyznały, że zostały pojmane i przetransportowane na ranczo należące do Ivana Salazara, gdzie rzekomo miały zostać związane i torturowane.
Zeznano, że główne siedziby były zaśmiecone różnego rodzaju bronią m.in. karabinami maszynowymi, bazukami, granatami i uzbrojonymi pojazdami.
Tych, którzy odmawiali współpracy, czekała brutalna śmierć. Jak pisze portal The Sun, ofiary miały być rzucane na pożarcie tygrysom.
Administratorka agencji rządowej (Drug Enforcement Administration) Anne Milgram przekazała, że rodzina miała zabijać, porywać, a także torturować tych, którzy stanęli braciom na drodze.
"W Meksyku, ich wrogowie byli żywą karmą dla tygrysów, rażeni prądem, topieni i zestrzeliwani z 50-kalibrowego karabinu maszynowego" - powiedziała w piątek Milgram podczas konferencji.
El Chapo obecnie dożywotnio przebywa w więzieniu ADX Florence w Kolorado za przemyt ton narkotyków na terenie Stanów Zjednoczonych, czym zajmował się przez ok. 25 lat. 66-latek został skazany w 2019 roku za liczne przestępstwa, które dotyczyły także zabójstw.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.