Jak podkreśla Anton Heraszczenko, Rosja próbuje werbować zagranicznych migrantów, zatrzymanych podczas niedawnej akcji na granicy z Finlandią, do swojej wojny w Ukrainie. Cudzoziemców zatrzymywano za naruszenie prawa migracyjnego i grożono im deportacją. Następnie wojskowi zwrócili się do niektórych aresztowanych migrantów z propozycją "pracy" dla państwa.
Obiecano im dobre pensje, opiekę medyczną i pozwolenie na pobyt w Rosji po rocznym kontrakcie z armią - poinformowało "BBC", cytując Somalijczyka nazwiskiem Awad (imię zmienione dla celów bezpieczeństwa).
Obawiając się deportacji do Somalii, mężczyzna podpisał umowę wraz z pięcioma innymi Somalijczykami, pięcioma mężczyznami z krajów arabskich i obywatelem Kuby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wsadzono ich do autobusu i zawieziono na południe Rosji - czytamy w artykule "BBC".
"Awad" powiedział, że zostali zakwaterowani w dużym obozie namiotowym na granicy z Ukrainą. Kiedy cudzoziemcy zdali sobie sprawę, że zostali wciągnięci w wojnę, zażądali rozwiązania kontraktów. W tym celu wojsko zagroziło im więzieniem za naruszenie prawa wojskowego, ale później oznajmiło, że zostaną deportowani.
Procesy w tej sprawie wciąż trwają. Somalijskie radio Kulmiye podało, że co najmniej 60 obywateli tego kraju jest przetrzymywanych w rosyjskich ośrodkach izolacyjnych, gdzie zwracają się do nich osoby werbujące do wojska. Co najmniej ośmiu zgodziło się podpisać kontrakt z armią rosyjską.
Nowy dekret w Rosji. Putin zwiększył armię
Na początku grudnia Władimir Putin podpisał dekret ustalający stan kadrowy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na 2 209 130 osób, w tym 1 320 000 żołnierzy.
Ponadto Putin nakazał rządowi Rosji przeznaczenie środków z budżetu federalnego na rzecz ministerstwa obrony Rosji "niezbędnych do wykonania dekretu".