Ujawniono, że ksiądz Tomasz Duszkiewicz ma szereg powiązań z ludźmi wysoko postawionymi w Lasach Państwowych. Były myśliwi bardzo długo był przyjacielem ministra środowiska Jana Szyszki. Jest także związany z Jarosławem Zielińskim, który ma wpływ na funkcjonowanie Lasów Państwowych na Podlasiu.
O duchownym pierwszy raz zrobiło się głośno, gdy w 2013 r. przyjechał na mszę w Węgrowie karocą razem z Szyszką. Niedawno znowu media rozpisywały się o nim, kiedy tłumaczył się śledczym z posiadania nielegalnej kolekcji trofeów chronionych zwierząt.
Duszkiewicz jest jednym z założycieli fundacji "Ekologiczne Forum Młodzieży". Jej prezesem jest z kolei Marcelina Puchalska, którą zna od 15 lat — od czasu, gdy ksiądz był jeszcze jej katechetą — dowiedzieli się dziennikarze Onetu.
Fundacja miała "ocieplić wizerunek" ministra
Fundację zarejestrowano w kluczowej chwili konfliktu o wycinkę Puszczy Białowieskiej. W 2018 roku Trybunał Sprawiedliwości UE uznał wycinkę za nielegalną. Fundacja została wówczas powołana, by ocieplić wizerunek ministra Szyszki.
Ksiądz Duszkiewicz od początku był szarą eminencją w dyrekcji. Wydawał polecenia, nie znosił sprzeciwu, decydował o tym, kto ma być zatrudniony, a kto ma stracić pracę. Polecenia wydawał nawet w towarzystwie dyrektora. A to wszystko z Bogiem, ojczyzną i patriotyzmem na ustach – mówi jeden z leśników Onetowi.
Setki tysięcy z LP na koncie fundacji
Jak ustalił Onet, od razu po rozpoczęciu działalności na konto fundacji zaczęły trafiać pieniądze z Lasów Państwowych. Kwoty szły z tzw. odpisu, czyli nadwyżki w nadleśnictwie, którą można przekazać na cele charytatywne.
Wcześniej pieniądze te trafiały do domów dziecka czy ośrodków pomocy społecznej, a obecnie są przekazywane eko-fundacji księdza. Na tę chwilę organizacja Duszkiewicza otrzymała od nadleśnictw łącznie 217,5 tys. zł. Dyrektor "dzwoni i mówi: 'proszę wpłacić kasę na fundację''" - mówią leśnicy portalowi.
Nie wiadomo, na co przeznaczane są te pieniądze. Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych (RDLP) w Białymstoku Jarosław Krawczyk, zaprzecza informacjom, że kierownictwo nakazywało wpłacania składek na rzecz fundacji.
Fundacja dzierżawi teren od nadleśnictwa, by zbudować tam... kościół
Oprócz tego Onet dowiedział się, że około pół roku po powstaniu fundacja podpisała umowę na dzierżawę terenu w Czerlonce z Nadleśnictwem Białowieża. Umowa obowiązuje aż do 2048 r., a miesięczny koszt dzierżawy terenu to 362 zł 97 gr. Na tym obszarze ma podobno powstać kościół.
Dziennikarze skontaktowali się z księdzem Duszkiewiczem. Zdaniem duchownego nikt w fundacji nie zarabia pieniędzy. Stwierdził, że on w fundacji tylko doradza. Wyjaśnił, że w Czerlonce powstaje dom modlitwy, a "młodym ludziom nie powinno zabraniać się modlić".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.