To nie była zwykła Wigilia. Koronawirus wielu pokrzyżował plany i zmusił do zmniejszenia grona zasiadającego przy wspólnym stole. Oprócz domowników na kolację mogło przyjść jedynie pięć dodatkowych osób.
Jak było z przestrzeganiem zasad? W Szczecinie ktoś naprawdę wziął je sobie do serca. Funkcjonariusze pełniący dyżur podczas Wigilii otrzymali zgłoszenie, że sąsiedzi najprawdopodobniej przekroczyli wyznaczony limit osób.
Na miejsce przyjechała policja. Okazało się jednak, że na miejscu była odpowiednia liczba osób jedzących wspólnie kolację.
Na miejsce wysłano patrol, który sprawdził, czy faktycznie doszło do złamania obostrzeń. Sygnał, jaki otrzymaliśmy, sprawdziliśmy, nie potwierdził się – powiedział w rozmowie z portalem gs24.pl sierżant sztabowy Paweł Pankau ze szczecińskiej policji.
To było jedyne takie zgłoszenie w tym regionie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.