Cel miał być szczytny. Ktoś zaproponował aktorom i celebrytom promowanie szczepionki przeciwko COVID-19. Jakie było ich zadanie? Zaszczepić się. Informacja o tym, że znani i lubiani przyjęli preparat mogłaby zachęcić do tego również sceptyków. W taki sposób poza kolejką zaszczepiła się Krystyna Janda, jej były mąż Andrzej Seweryn i córka pary Maria Seweryn, Magdalena Umer, Wiktor Zborowski, czy Edward Miszczak.
Nie wiadomo jednak, kto był pomysłodawcą akcji. Dlatego powołano komisję wewnętrzną Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym doszło do szczepień poza kolejką. Rektor na przewodniczącego komisji mianował kierownika Kliniki Endokrynologii Ginekologicznej WUM Prof. dr. hab. Romana Smolarczyka.
Oprócz tego sprawą zajmie się dwóch innych członków komisji. Kierowniczka Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Hepatologii Wydziału Lekarskiego WUM prof. dr hab. Alicja Wiercińska-Drapało i prodziekan ds. dietetyki, ratownictwa medycznego i zdrowia publicznego prof. dr hab. n. med. i n. o zdr. Robert Gałązkowski.
Obecnie prowadzone są szczepienia na etapie "zerowym". Oznacza to, że preparaty podawane są służbie medycznej walczącej najbliżej koronawirusa. WUM poinformował o puli dodatkowych szczepionek, które musiały być zużyte do końca roku 2020.
Zaszczepiono więc 300 pracowników szpitali WUM oraz grupę 150 osób obejmującą rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM. Do tego preparat otrzymało 18 znanych postaci kultury i sztuki w celu promowania szczepień wśród rodaków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.