W trakcie wojny rosyjskie siły obrony powietrznej zestrzeliły jeden z własnych wielozadaniowych odrzutowców bojowych Su-35S. Chodzi o jedną z najbardziej zaawansowanych maszyn w arsenale Moskwy.
Według brytyjskiego wywiadu incydent miał miejsce 28 września nad Tokmakiem, miastem położonym ok. 20 km za linią frontu. Utrata Su-35S jest szczególnie dotkliwa dla Rosji, ze względu na jego zaawansowane technologicznie możliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalne pomyłki rosyjskiego wojska nie uszły uwadze żołnierzy armii Władimira Putina. Anton Heraszczenko, doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, udostępnił w mediach społecznościowych nagranie, w którym widzimy jak rosyjski żołnierz opowiada o koordynacji bojowej Rosjan.
Chcesz usłyszeć żart? Wczoraj bombardowaliśmy i ostrzeliwaliśmy. A dzisiaj okazało się, że był to nasz 30-batalion... Nastąpiło przesunięcie naszego sprzętu. Nastąpiło piep*** piekło. Jak w takiej sytuacji mogą nie przeklinać i nie palić? - pyta retorycznie rosyjski żołnierz.
Nie tylko Rosja. Kolejne problemy Ukrainy
W trakcie wojny, swoje problemy ma także armia Ukrainy. Główny dowódca ukraińskiej armii gen. Wałerij Załużny przyznał wprost, że obecnie Ukraina nie ma szans na wygranie wojny z Rosją. - Gen. Załużny chce poprzez tego typu wypowiedzi, by Zachód nie zrezygnował z pomocy i by ta pomoc deklarowana była równoznaczna z rzeczywistą.
Czytaj także: Złe wieści z Ukrainy. Żołnierze mają dość Zełenskiego?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.