Według Kyryła Budanowa zamachy na jego życie rozpoczęły się po zabójstwie podpułkownika rosyjskiej FSB w sierpniu 2016 roku na tymczasowo okupowanym Krymie. Uważa się, że Budanow był jednym z zaangażowanych w operację, a niedługo później został odznaczony Orderem Odwagi. Budanow ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył swojemu udziałowi we wspomnianych działaniach.
A potem zaczęły się wszystkie zamachy na moje życie - zauważył Szef Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanow w rozmowie z "The Washington Post".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W artykule opublikowanym przez "The Washington Post" we wtorek 31 stycznia powołano się na osobę z bliskiego otoczenia Budanowa, według której od od 2016 roku szef ukraińskiego wywiadu dziesięciokrotnie był celem rosyjskich zamachów. Jeden z nich miał miejsce w 2019 roku. Pod samochodem wojskowego umieszczono wówczas bombę, która jednak przedwcześnie eksplodowała - podaje gazeta.
W sierpniu tego roku z kolei Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przekazała, że zatrzymała współpracowników rosyjskich służb wywiadowczych, których celem było zabicie Kyryła Budanowa oraz ukraińskiego ministra obrony Ołeksija Reznikowa.
- Budanow do dziś pozostaje na celowniku Kremla - podkreślono w artykule. Rosyjskie władze oskarżają agentów ukraińskiego wywiadu z Budanowem na czele za uszkodzenie Mostu Krymskiego, łączącego Rosję z miastem Kercz na Krymie. Do eksplozji na moście doszło 8 października 2022 roku.
Z ustaleń dziennikarzy "The Washington Post" wynika, że Kyryło Budanow obecnie mieszka w swoim biurze. Prowadzi ostrożny tryb życia i rzadko pokazuje się publicznie, najprawdopodobniej po to, by uniknąć kolejnych ataków. W jego biurze 24 godziny na dobę gra muzyka klasyczna - prawdopodobnie jako ochrona przed podsłuchem.