Szkoccy policjanci przeznaczyli dodatkowe pieniądze na rzecz walki z narkotykowym procederem. Według ustaleń portalu Mirror ta kwota wynosi aż 650 tys. funtów (ok. 3 399 890 zł).
Policja w Szkocji walczy z przestępstwami narkotykowymi
Fundusze zostaną spożytkowane na dodatkowe testy kryminalistyczne. Zwiększenie ich częstotliwości ma zapobiec opóźnieniom w prowadzeniu śledztw dotyczących podstępnego odurzania osób, które odwiedziły kluby czy puby.
Przeczytaj także: Niemiec umówił się na randkę. Spędził noc związany w lesie
Z powodu opóźnień doszło do zaprzepaszczenia wielu śledztw. Do jednego z najgłośniejszych przypadków należał ten, w którym poszkodowana kobieta musiała czekać na wyniki testów narkotykowych aż 10 miesięcy. Gdy wreszcie nadeszły, na dalsze etapy dochodzenia było już za późno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Przyszedł po receptę i okradł szpital. Dopadli go pod lombardem
Na temat problemów z szybkim wykonywaniem testów zabrała głos 20-letnia Jess Insall. Młoda kobieta podkreśliła w rozmowie z "Daily Record", że jeśli policjanci nie będą odpowiednio szkoleni pod kątem sprawnego udzielania pomocy poszkodowanym, ofiary odurzenia nie mają co liczyć na pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności. Zaznaczyła, że nauka reagowania dotyczy także personelu pubów czy klubów.
Dopóki nie dojdzie do zorganizowania większej ilości działań (...) – szkolenia personelu obiektów, jak należy reagować i zapewnienia lepszej łączności między personelem medycznym a policją, aby upewnić się, że w ogóle dochodzi do pobrania próbek w odpowiednim momencie, bardzo trudno przewidzieć, czy ofiary w ogóle uzyskają sprawiedliwość – podsumowała Jess Insall ("Daily Record").
Przeczytaj także: Stracili 11 tys. zł. Kosztowna chwila nieuwagi i apel policji