Amerykańska podstawówka Brighton’s Council Rock zrezygnowała "Jingle Bells", ponieważ znaleziono powiązania utworu z XIX-wieczną tradycją charakteryzowania się na osoby czarnoskóre. Zwyczaj ten jest obecnie postrzegany jako rasistowski. Dyrektor szkoły Matthew Tappon podjął decyzję o zastąpieniu piosenki "innymi świątecznymi utworami".
"Dzwonki sań" nawiązaniem do niewolnictwa? Podstawówka zbanowała "Jingle Bells"
Do korzeni "Jingle Bells" dotarła w artykule naukowym z 2017 roku profesor Kyny Hamill z Uniwersytetu Bostońskiego. Badaczka wykazała, że piosenkę na początku wykonywali wędrowni śpiewacy z pomalowanymi na czarno twarzami. Hamill przyznaje, że jest "zszokowana" decyzją, którą podjęła szkoła na podstawie jej artykułu.
W żadnym wypadku nie zalecałam, żeby dzieci przestały śpiewać ten utwór. Po prostu opisałam pierwsze wykonania piosenki. Nie są one w żaden sposób powiązane z obecną świąteczną tradycją śpiewania "Jingle Bells" – podkreśliła w rozmowie z lokalnym serwisem The Rochester Beacon.
Władze szkoły znalazły jednak jeszcze jedno uzasadnienie wyrzucenia popularnej piosenki. Stwierdzono, że obecne w tekście "dzwonki sań" mogą stanowić nawiązanie do "dzwonków na obrożach niewolników".
Jeżeli ta teza ma stanowić argument za usunięciem piosenki, zalecam poparcie jej mocnymi źródłami – oceniła Hamill.
Usunięcie piosenki ze szkolnego repertuaru odbiło się szerokim echem w mediach społecznościowych. Komentujący przyznali, że to wyjątkowo niecodzienny pomysł.
Kto do cholery szuka takich artykułów naukowych i na ich podstawie podejmuje tego typu decyzje? – zaczął zastanawiać się jeden z internautów.
Uczniowie powinni śpiewać teraz "Jingle Bells" przed zajęciami – dodał kolejny.
Obejrzyj także: Nauka zdalna do przedłużenia? Wirusolożka o obostrzeniach