Nagranie ze spotkania opublikowały białoruskie reżimowe media. Doszło do niego z inicjatywy wiceministra spraw wewnętrznych Nikołaja Karpienkowa. O sprawie pisze Belsat TV.
Wagnerowcy odwiedzili klub wojskowo-patriotyczny "Ryś". Dzieci uczą się tam m.in. walki wręcz, uczestniczą w szkoleniach militarnych i chodzą na zajęcia z edukacji ideologicznej. Są "oczkiem w głowie" białoruskiej propagandy.
Właśnie w ramach nauki "ideologii", utworzony w 2021 roku klub spotkał się z najemnikami. Nagranie jest bardzo przejmujące i smutne. Kilkuletnie dzieci są popychane przez Karpienkowa (który był pomysłodawcą powstania organizacji), aby robić sobie z wagnerowcami zdjęcia.
Niektórzy najemnicy przybijają dzieciom "piątki". Mimo to miny najmłodszych nie świadczą o radości z poznania członków Grupy Wagnera.
Wagnerowcy spotkali się z dziećmi. Reżim to wykorzystuje
Spotkanie to element kreowania pozytywnego wizerunki wagnerowców, którzy stacjonują aktualnie na Białorusi. Według oficjalnych, propagandowych doniesień szkolą tam żołnierzy Łukaszenki. Prawdziwy cel Grupy Wagnera nie jest jednak znany.
Młodzi ludzie powinni wiedzieć, że w pobliżu są starsi towarzysze, którzy zawsze pomogą i doradzą - stwierdził na wstępie Karpienkow.
Do sprawy odnieśli się też czołowi białoruscy propagandziści. Skomentowała je m.in. znana z antypolskich tez Ksenia Lebiediewa.
To nie Mary Poppins (bohaterka popularnych powieści dla dzieci - przyp. red.). Nasze dzieci wybierają wyłącznie odpowiednie zabawki i nauczycieli - stwierdziła jedna z czołowych białoruskich propagandzistek, cytowana przez Belsat TV.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.