Zwłoki 37-letniego księdza z diecezji tarnowskiej znaleziono w niedzielę 7 lipca w godzinach porannych na jednej z plebanii w Tarnowie. Ciało kapłana odkryto w pokoju, w którym mieszkał, a pomieszczenie było zamknięte od środka.
Na ciele nie było obrażeń, wskazujących na jakąś walkę, obronę. Również w samym pokoju księdza, jak i na plebanii nie było żadnych śladów wskazujących na plądrowanie pomieszczeń - mówi "Wyborczej" prokurator Mieczysław Siennicki, rzecznik tarnowskiej prokuratury okręgowej.
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła gazeta, 37-letni wikary zostawił list, który znaleźli śledczy. Wskazywał w nim m.in., by odprawić za niego mszę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To sugeruje, że duchowny mógł popełnić samobójstwo. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mogło ono być podyktowane kwestiami finansowymi, ale prokuratura bada wszelkie okoliczności.
Zmarły to ks. Mariusz Kmak pochodzący z miejscowości Wawrzka w powiecie nowosądeckim. Święcenia kapłańskie przyjął w 2013 r., a od początku swojej posługi kapłańskiej angażował się w duszpasterstwo niepełnosprawnych ruchowo.
Śmierć 37-letniego wikarego. W środę pogrzeb
Msza św. pogrzebowa w kościele parafialnym pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa we Florynce (woj. małopolskie) zostanie odprawiona w środę (10 lipca) o godz. 11, po której ciało zmarłego zostanie złożone na miejscowym cmentarzu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.