W niedzielę w hiszpańskiej gminie Villatoya (wspólnota autonomicznej Kastylia-La Mancha) sypnęło gradem. Wystarczyło dziesięć minut, a na ulicach powstały zaspy lodowe.
Grad niszczył uprawy, dziurawił dachy, rozbijały szyby i niszczyły karoserię samochodów. Trwa liczenie strat, ale już teraz wiadomo, że szkody materialne są ogromne.
Gwałtowna burza z opadami gradu spowodowała ogromne spustoszenie w naszej gminie. Spadły lodowe kule wielkości piłek tenisowych - powiedziała burmistrzyni María Llanos Sánchez, cytowana przez lokalne media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Patrząc na zdjęcia i nagrania, które pojawiły się w sieci, można odnieść wrażenie, że to pierwsze podrygi zimy. Żywioł zaskoczył kierowców i na drogach zrobiło się naprawdę niebezpiecznie. Zapanował chaos.
Gradobicie w pobliżu Walencji
Intensywna burza z opadami deszczu i gradobiciem przeszła również w pobliżu Walencji. Było groźnie. Z relacji lokalnych mediów wynika, że kule gradowe miały wielkość orzechów włoskich.
Grad zdewastował drzewa oliwne i migdałowe oraz plantacje warzyw. Urząd Miasta Requena poinformował, że ''intensywne gradobicie pozostawiło winorośl w niepewnym stanie i spowodowało znaczną utratę zbiorów" (za tvn24.pl).
Minionej doby niebezpiecznie było również we francuskiej miejscowości Tournecoupe, gdzie spadł gigantyczny grad (o średnicy nawet 11 cm). Według portalu dobrapogoda24.pl, we wrześniu będziemy mieć w Europie jeszcze przynajmniej kilka silnych epizodów burzowych.