Na facbookowym profilu Mateusza Morawieckiego pojawił się wpis ostrzegający przed fentanylem. Były premier podkreślił, że jest to kolejne zagrożenie, które "łączy się z ochroną naszych granic i odpowiedzialną polityką rządu oraz profilaktyką zdrowotną, opieką psychologiczną i edukacją młodzieży".
W ostatnich miesiącach media coraz częściej donoszą o incydentach związanych z fentanylem w naszym kraju. Ten syntetyczny opioid, nawet 100 razy silniejszy od morfiny, stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego i życia ludzkiego - napisał Morawiecki.
Całkiem niedawno media obiegło poruszające nagranie z Poznania, na którym widać dwie osoby odurzone najprawdopodobniej fentanylem. Jedna z nich klęczy, przykładając twarz do chodnika, druga stoi bez ruchu, przywodząc na myśl skojarzenie z zombie. Dlatego, jak podkreśla Morawiecki, niezbędne jest podjęcie działań już teraz, żeby obrazki z Poznania czy zgony z Żuromina nie stały się codziennością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warto nagłośnić ten temat w przestrzeni publicznej i zainteresować nim osoby odpowiedzialne za ochronę naszych granic, służby mundurowe i obszar zdrowia publicznego — przekonuje Mateusz Morawiecki.
Były premier zaapelował także o "zorganizowanie debaty w tej sprawie".
Problem jest poważny i należy spodziewać się, że będzie narastał
W Polsce o fentanylu zrobiło się głośno w kwietniu bieżącego roku, po serii zgonów odnotowanych w Żurominie. Toksykolodzy wskazują, że problem daje się już zauważyć na oddziałach toksykologicznych, gdzie trafiają pierwsze ofiary tego syntetycznego opioidu. Podkreślają, że choć nie ma jeszcze mowy o fali, to przyrost jest zauważalny.
Eksperci wskazują, że fentanyl pozyskiwany jest przede wszystkim z plastrów medycznych. Leki opioidowe, do jakich zalicza się fentanyl, przepisywane są m.in. chorym na choroby onkologiczne. O ile wypisane w ramach refundacji, są pod kontrolą, to odpłatne w 100 proc. leki wymykają się systemowi.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.