Siedziba FedEx w Indianapolis na co dzień zatrudnia ponad cztery tysiące pracowników. To właśnie tam rozegrał się dramat, który wstrząsnął światem. Minionej nocy w zakładzie firmy kurierskiej doszło do strzelaniny.
USA. Szokujące sceny w zakładzie FedEx w Indianapolis
Masakrę urządziła jedna osoba, której personalia na razie nie są znane. Zagadką jest także przyczyna ataku. Jeden ze świadków tak zrelacjonował to, co wydarzyło się w Indianapolis.
Czytaj także: Makabra w Londynie. 37-letni Polak ofiarą
- Kończyłem zmianę i nagle usłyszałem około dziesięciu strzałów. Widziałem człowieka z bronią automatyczną. Strzelał na oślep - mówi.
Wiadomo już, że zamachowiec po swoim ataku popełnił samobójstwo. Niestety, wcześniej pozbawił życia wielu pracowników FedEx. Policja poinformowała, że jest co najmniej osiem ofiar.
Na razie nie ma informacji, czy sprawca ataku był pracownikiem firmy kurierskiej. FedEx współpracuje z policją i niebawem powinniśmy poznać nowe szczegóły sprawy. Rannych podobno jest więcej, ale ich liczba oraz stan zdrowia nie są znane.
Niedawno światem wstrząsnęła inna tragedia z USA. Pod koniec marca w jednym z supermarketów w Boulder w Kolorado doszło do strzelaniny. Ta zginęło dziesięć osób.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.