Patrycja Volny urodziła się w Monachium, a dorastała w Australii. Nigdy nie osiedliła się w Polsce, chociaż na koncie ma już role w kilkunastu polskich produkcjach. Idzie inną ścieżką niż Jacek Kaczmarski. Od lat "odczarowuje" jego wizerunek.
Ojciec był sfrustrowany, agresywny, dużo pił. Zamykał się w swoim pokoju i wpadał w ciągi. Regularnie poszturchiwał mamę, ja kilka razy dostałam od niego pasem, choć mama zawsze starała się mnie chronić. (...) Ojciec po raz kolejny był agresywny, w końcu zobaczyłam, jak leje mamę. Był to dla mnie potworny wstrząs, bo wcześniej tego nie widziałam. Tylko słyszałam krzyki zza drzwi... Wolę nie wracać do szczegółów - relacjonowała w rozmowie z "Dużym Formatem".
Prawda, którą wyjawiła, nie dla każdego była łatwa do zniesienia. Patrycja przekonała się o tym w 66 rocznicę urodzin swojego ojca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reżyser w natarciu
Rocznica urodzin Jacka Kaczmarskiego skłoniła do refleksji Andrzej Saramonowicza. Reżyser takich dzieł, jak "Testosteron" czy "Lejdis" podzielił się na Facebooku swoimi wspomnieniami o autorze "Murów".
Gdyby Jacek Kaczmarski żył, obchodziłby dziś 66. urodziny. Dla mnie na zawsze pozostanie jednym z najważniejszych artystów, którzy mnie ukształtowali - napisał we wpisie na Facebooku Saramonowicz.
Jednak zachwyty reżysera nad twórczością Kaczmarskiego nie spotkały się z ciepłym przyjęciem. "Dobrze że nie ukształtował Pana pod względem traktowania najbliższych", "Każdy kto krzywdzi słabszych - choćby nie wiem jakie zasługi miał- nie jest godzien być szanowanym człowiekiem" - pisali.
Czytaj także: "Nic już nam nie zostało". Smutne wieści o gwiazdorze
Reżyser obraził się na internautów za negatywne opinie o swoim idolu i winą za ten stan rzeczy obarczył córkę Kaczmarskiego. Patrycja Wolny podzieliła się wiadomościami od Saramonowicza na swoim profilu na Facebooku. Nie podała nazwiska nadawcy, ale można rozpoznać profil reżysera - albo kogoś, kto się pod niego podszywa - po jego zdjęciu profilowym.
"Poczytaj sobie komentarze pod moim wpisem" napisał z wyrzutem. W dalszej części wiadomości wulgarnie zarzucił kobiecie, że wyznając prawdę o ciemnej stronie swojego ojca, zniszczyła pamięć o nim i jego twórczości. Zniesmaczona kobieta opublikowała wiadomości na Facebooku, co jeszcze bardziej go oburzyło, bo "to była prywatna informacja" i upublicznienie jej uznał za przejaw "utraty przyzwoitości".
(...)Myślę, że się zupełnie pogubiłaś. I straciłaś kompas, co przyzwoite, a co nie. Nie neguję i nigdy nie negowałem Twojej prawdy o Ojcu. Ale to nie jest jedyna prawda o Nim. Był wielkim artystą i jego twórczość powinna zostać wśród ludzi. Swoją nastoletnią histerią, której nigdy w dorosłym wieku nie zanegowałaś, zrobiłaś polskiej kulturze wielką przykrość. Nie mówiąc o tym, że jako rodzic również nie zdałaś egzaminu. Łatwo jest wytykać źdźbło trawy w cudzym oku, nie dostrzegając belki w swoim - brzmiała jedna z wiadomości.
Internauci nie mogli uwierzyć, że reżyser mógł się w ten sposób zachować.
Andrzej Saramonowicz — czy Pan naprawdę wypisywał prywatne wiadomości do córki Kaczmara? Jeśli tak, to cóż, porażka i dziaderstwo na maksa (...) - napisał na profilu Saramonowicza autor strony "Stoicyzm reformowany".
Czytaj także: Słynny tenor bezlitosny dla Górniak. "Zrujnowała to"
Już w 2017 roku Patrycja Volny mówiła w rozmowie z "Gazetą Krakowską", jak reaguje na tego rodzaju zachowania.
Tak naprawdę jednak na zdaniu tych osób wcale mi nie zależy. To są fanatycy, którzy patrzą na niego jak na bożyszcze. Nie mają oni możliwości lub ochoty na szersze spojrzenie na mojego ojca. Jak mogę się przejmować ich opiniami?
Andrzej Saramonowicz do tej pory ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, że to on był autorem tych wiadomości.
Czytaj także: Aktorka wspomina swoje dzieciństwo. "Czułam się gorsza"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.