Tragiczne zdarzenie miało miejsce w trakcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Pawła Adamowicza zaatakował na scenie Stefan W. Napastnik kilkukrotnie ugodził go nożem. Prezydent Gdańska nie miał szans na przeżycie.
Trzy lata po tym koszmarze wywiadu udzielił brat tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. - Gdańsk jest taki sam, Gdańsk jest miastem wolności i solidarności - i wiele osób przyjeżdżających do Gdańska mówi, że dobrze się w tym mieście czuje - mówił Piotr Adamowicz w TVN24.
Dla mnie to jest ważne i myślę, że byłoby ważne też dla mojego brata - dodał.
Piotr Adamowicz przekazał szokujące informacje
Adamowicz na antenie zaznaczał też, iż naiwnością było uważać, że śmierć jego brata coś zmieni w polskiej polityce. - Kilka dni po zamordowaniu brata udzielałem wywiadu czeskiemu radiu i posłużyłem się przykładem dwóch zwaśnionych grup kibicowskich, Cracovii i Wisły, którzy bratali się po śmierci Jana Pawła II, a kilka tygodni później "bratali się" za pomocą noży i maczet - przypomniał.
Sam otrzymał koszmarną groźbę, gdy był posłem. "Zadźgamy cię tak, jak zadźgano Pawła Adamowicza" - tak brzmiała treść wiadomości.
Nic się nie zmieniło, mamy dalej do czynienia z językiem brutalnym, hejtem. Najgorsze jest to, że państwo polskie nie umie sobie z tym poradzić - podsumował Piotr Adamowicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.