Jak poinformowała służba prasowa Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, w obwodzie dniepropietrowskim funkcjonariusze organów ścigania udaremnili próbę szpiega, który bliski był zlokalizowania systemów obrony powietrznej Sił Zbrojnych Ukrainy, w pobliżu frontu południowego i wschodniego.
Zatrzymany agent w obwodzie dniepropietrowskim badał pozycje ukraińskich systemów rakiet przeciwlotniczych S-300. Otrzymane współrzędne musiał przekazać swojemu pułkownikowi, sprawdzonymi kanałami komunikacji - czytamy w oświadczeniu.
Jak wspomniano w ukraińskim komunikacie, zdrajca został zwerbowany przez przedstawiciela służb specjalnych Federacji Rosyjskiej do działań wywiadowczych.
Według jednej z wersji, która przedstawiana jest w ukraińskich mediach, żołnierze armii rosyjskiej planowali wykorzystać te dane do uderzeń rakietowych lub sabotażu w celu zneutralizowania obrony przeciwlotniczej Ukrainy. Zatrzymany przebywa obecnie w areszcie i postawiono mu dwa zarzuty.
Warto podkreślić, że w tym samym czasie system obrony powietrznej w obwodzie dniepropietrowskim zestrzelił 6 z 7 pocisków, z których Rosjanie próbowali ostrzeliwać ten region.
Broń z Zachodu zaczyna działać
W 134. dniu wojny w Ukrainie prezydent Wołodymir Zełenski przekazał bardzo dobre informacje. Oświadczył, że zachodnia artyleria zaczęła wreszcie działać z całą mocą.
Nasi obrońcy zadają precyzyjne uderzenia w składy i inne punkty ważne dla logistyki najeźdźcy, co znacznie zmniejsza jego potencjał ofensywny. Straty okupantów będą się tylko powiększać z każdym kolejnym tygodniem - podkreślił.
Zełenski przekazał dodatkowo, że na okupowanych terenach na południu Ukrainy siły rosyjskie zablokowały dostęp do sieci społecznościowych, komunikatorów i serwisu YouTube.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.