W mediach społecznościowych pojawił się fragment konwersacji z jednym z mieszkańców Warszawy, najprawdopodobniej pochodzącym z krajów byłego ZSRR, ponieważ rozmowa odbywała się w języku rosyjskim.
Napisy faworyzujące ZSRR
Nieznana osoba z konta o nazwie Cryptos.su zaproponowała dziwną ofertę. Chce, aby na wybranych ścianach elewacyjnych i płotach pojawiły się napisy faworyzujące ZSRR, nawołujące do "zwalczania faszyzmu".
Autor wiadomości zapewnia, że jest to "szybka możliwość zarobić" - 500 dolarów za godzinę pracy. Chętnych szukają w dwóch europejskich stolicach - Warszawie i Wilnie. Zadaniem wykonawcy jest napisać w ciągu jednego dnia: "Chwała ZSRR", "Faszyzm nie przeminie", "Z powrotem do ZSRR" i "Dzięki ZSRR".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Obiecują wynagrodzenie, a dostaniesz tylko gniew"
Kanał Nexta na Telegramie apeluje o zachowanie ostrożności wobec tego typu wiadomości i sugeruje, że mogą za nimi stać rosyjskie służby specjalne. - Obiecują wynagrodzenie, ale w rzeczywistości otrzymasz tylko gniew lokalnych mieszkańców, grzywnę, a jeśli jesteś obcokrajowcem, to nawet deportację - podkreśla kanał.
Polscy internauci w komentarzach sugerują wyraźnie, że nikt nie pozwoliłby, aby w naszym kraju pojawiły się takie napisy. "W Warszawie jest też dodatkowe wynagrodzenie, które nazywa się wpie***l", "Myślę, że za 500 dolarów nie warto ryzykować życiem", "I ostry wpie***l murowany" - piszą pod postem.
Czytaj także: Gorąco w Moskwie. Ludzie piszą to na ścianach
Polacy są przeciwni
Zwracają też uwagę, że autorzy wiadomości użyli dziwnej wersji znanego powiedzenia i zamiast "faszyzm nie przejdzie" napisali "faszyzm nie przeminie". - Razem wzięte brzmi jak "dzięki Związkowi Radzieckiemu faszyzm nie przeminie" Może jednak nie jest tak źle - sugeruje internautka.
Polacy nie są za tym, by otworzyć granice dla rosyjskich dezerterów. Jak wskazują wyniki sondażu dla "Rzeczypospolitej", na pytanie: "Czy Polska powinna przyjmować Rosjan, którzy nie chcą walczyć z Ukrainą", odpowiedź "Raczej nie" i "Zdecydowanie nie" wskazało około 70 proc. respondentów. Zdecydowanie przeciwko otwieraniu granic dla młodych Rosjan było aż 43,8 proc. Polaków.