pogoda
Warszawa
11°

Szwagier przyznał się do zabójstwa 25-letniej Asi. "Udawał, że szuka"

138

25-letnia Joanna R. z Łańcuta zaginęła w czwartek 31 sierpnia. Ostatnią osobą, z którą była widziana młoda kobieta, był jej szwagier - Grzegorz B. Wiemy już, że to on zamordował Joannę R. Mężczyzna przyznał się do winy. Jak ustalił ''Fakt'', początkowo to właśnie Grzegorz B. udawał najbardziej zatroskanego zaginięciem 25-latki.

Szwagier przyznał się do zabójstwa 25-letniej Asi. "Udawał, że szuka"
Joanna R. mieszkała z rodziną (Media społecznościowe)

25-letnia Joanna R. z Łańcuta zaginęła w czwartek 31 sierpnia. Nie wróciła z pracy do domu, w którym mieszkała z mamą, bratem, a także siostrą i jej mężem.

To właśnie szwagier kobiety, Grzegorz B., był ostatnią osobą, z którą była widziana 25-latka. Mężczyzna został zatrzymany w piątek, a w sobotę usłyszał zarzut zabójstwa. Wskazał miejsce, w którym leżało ciało 25-latki.

Jeden z mieszkańców Łańcuta w rozmowie z ''Faktem'' wyznał, że szwagier Joanny R. zaangażował się w poszukiwania. Co więcej, zachowywał się, jakby bardzo się przejął losem młodej kobiety.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wjechał wprost pod pociąg. Wszystko nagrały kamery monitoringu
NA ŻYWO
Udawał najbardziej zmartwionego i zaangażowanego. Jeździł po okolicy quadem. Udawał, że szuka Asi — powiedział jeden z mieszkańców miasta w rozmowie z ''Faktem''.

Grzegorz B. był druhem OSP, ale nie dołączył do swoich kolegów, gdy ci przystąpili do akcji poszukiwawczej.

Wiedział, gdzie ukryć zwłoki. Kiedyś pracował w gospodarstwie, znał doskonale te tereny — twierdzi kolega mężczyzny.

Ciało Joanny R. znaleziono w zaroślach, daleko od głównej drogi i zabudowań.

Zbrodnia w Łańcucie. Szwagier Joanny R. przyznał się do winy

Joanna pracowała w hotelu w Głuchowie. Feralnego dnia wyszła z pracy ok. godz. 16.40. Musiała na nogach przejść dwa kilometry. Ponieważ młoda kobieta do wieczora nie wróciła do domu, jej bliscy zgłosili zaginięcie.

Matka ofiary twierdzi, że nie miała żadnych uwag, jeśli chodzi o zachowanie zięcia, a mężczyzna zachowywał się ''raczej poprawnie''.

Był mężem mojej starszej córki przez 16 lat. Spędzał wiele czasu poza domem. Pracował jako kierowca tira i jeździł za granicą. Dla mnie niepojęte jest, że mógł skrzywdzić Asię. To po prostu nie mieści się w głowie — powiedziała ''Faktowi'' pani Grażyna, matka ofiary.
Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 14.04.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wypadek miejskiego autobusu w Krakowie. Wiadomo, kim jest sprawca
Nowe technologie na Klubowych Mistrzostwach Świata w USA
Przeżyli pożar w Pszowie. Dramatyczna relacja świadków. "Mam ciągle przed oczami"
Sąsiedzi nie wytrzymali. Wywiesili kartkę na klatce
Zmarł biskup Piotr Turzyński. Miał 61 lat
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Przestał mówić
"Wyjątkowe miejsce". Iga Świątek zdobyła się na wyznanie
Donald Trump oskarża Iran. "Mogą nas podpuszczać"
Wojciech Szczęsny rozbawił na konferencji prasowej
Łódź i inne miasta usunięte z listy trucicieli Bałtyku
Tragiczny wypadek w Koce-Basie. Rolnik zginął przygnieciony przez ciągnik
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić