Wilno, stolica Litwy ma trudne położenie geograficzne. Znajduje blisko granicy z Białorusią, czyli państwem sojuszniczym Rosji.
Miasto jest narażone na spore zniszczenia, jeśli kiedykolwiek doszłoby do poważnego konfliktu wojskowego w tej części Europy. Dlatego władze Wilna już opracowały plan na taki wypadek.
Czytaj również: Rosja zaatakuje kolejny kraj? Niepokojące wieści z Mołdawii
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wilno szykuje się na atak Rosji
Mer Wilna Valdas Benkunskas przedstawił, jak będzie wyglądał plan obrony miasta na wypadek agresji. Obejmuje on ewakuację miasta, która ma zostać przeprowadzona w przeciągu 1,5 dnia w sześciu różnych kierunkach. Plan ewakuacji ma mieć pięć scenariuszy.
Obecnie obliczamy przepustowość dróg w szczytach wieczornych, kiedy na drogach jest najwięcej samochodów. Należy wziąć pod uwagę, że w mieście są rzeka i mosty - mówił mer Wilna cytowany przez dorzeczy.pl.
Benkunskas bierze pod uwagę, że w razie konfliktu zbrojnego wspomniane mosty na rzece mogą zostać zbombardowane i zniszczone. Nie będzie można po nich przejechać, dlatego konieczne będzie rozważenie innych opcji. Oprócz tego mer Wilna mówił o planie obrony miasta. Przygotowane w tym celu schrony bojowe mają pomieścić 100 proc. mieszkańców miasta.
Zwiększona zostanie liczba syren alarmowych. Kolejne elementy wzmocnienia obronności Wilna to przygotowanie barier przeciwczołgowych ("zęby smoka" i stalowe jeże). Plan przewiduje też obiektu szkoleniowego dla operatorów dronów. W przygotowanie planu ma się zaangażować nawet 1900 osób.
Przypomnijmy, że Litwa wraz z dwoma pozostałymi państwami bałtyckimi buduje również linię umocnień na granicy z Rosją. Wszystko z powodu agresywnej polityki Kremla, która doprowadziła do wybuchu wojny w Ukrainie.
Zobacz także: Tracą wiarę w Ukrainę. Zapytali nawet Polaków