Opublikowano pełną treść raportu na temat zestrzelenia polskiego samolotu nad terytorium ZSRR 13 września 1939 roku. Pociski zmusiły maszynę typu LB marki KASZ do lądowania. Podróżować nią mieli: podchorąży Henryk Jadyk, kapral Józef Bidek i strzelec Stanisław Chondo. Według doniesień, wszyscy trzej należeli do 2 Pułku Lotniczego stacjonującego w Krakowie.
Tajny raport z czasu II wojny światowej. Mówi o zestrzeleniu polskiego samolotu
Po przymusowym lądowaniu polscy wojskowi wyjaśnili sowieckim żołnierzom, że lecieli z Lwowa. Z powodu bombardowania lotniska, miasta mieli wyruszyć do Łucka. Naruszyli polsko-sowiecką granicę na skutek awarii kompasu.
Najbardziej interesujący jest jednak drugi dokument, będący uzupełnieniem raportu. Okazuje się, że podchorąży, który przedstawił Sowietom się jako Henryk Jadyk, w rzeczywistości na nazwisko miał Wujtych. Rosyjscy żołnierze odkryli także, że polski garnizon wojskowy stacjonował w Radomiu, a nie w Krakowie. Odnaleźli również w samolocie "dywersyjne mapy", przedstawiające fragment ZSRR jako należący do Polski.
Załoga polskiej maszyny trafiła w ręce NKWD
Jakie były dalsze losy trzech dzielnych polskich wojskowych? Tego z raportu nie można się dowiedzieć. Wiadomo, że trafili w ręce NKWD tuż przed planowaną inwazją ZSRR na Polskę. Raczej więc spotkał ich tragiczny los.
Obejrzyj także: Polska wspomina ofiary zbrodni katyńskiej
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.