Przypomnijmy, że ciało Moniki R. znaleziono 14 czerwca 2023 r. w jej mieszkaniu. Zwłoki znalazł jej brat, który wraz z matką pojechał sprawdzić, dlaczego 34-latka od dłuższego czasu się nie odzywa.
Jak przekazali w rozmowie z redakcją "Uwaga!" członkowie rodziny zmarłej, na miejscu nie pojawił się ani prokurator, ani policja, ani lekarz. Dopiero zasiane przez bliskich wątpliwości sprawiły, że śledczy zdecydowali się zbadać sprawę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na półtora tygodnia przed śmiercią widziałem się z siostrą, a słyszałem ją dzień przed śmiercią. Była smutna, mówiła, że się boi o swoje życie - wskazuje pan Wojciech, brat zmarłej.
Były partner Moniki R. podejrzany?
34-latka miała też mówić, że ktoś zrobił jej krzywdę. Pytani przez dziennikarzy "Uwaga!" sąsiedzi podkreślają, że Monika R. wpuściła do domu "jakiegoś mężczyznę i się z nim kłóciła".
Matka 34-latniej makijażystki twierdzi, że kobieta miała rozstać się z partnerem. W opinii bliskich, to mężczyzna może mieć coś wspólnego ze śmiercią Moniki R. Okazuje się, że przebywa on aktualnie poza granicą Polski. Jest znany polskim służbom.
W przeszłości został skazany na bezwzględną karę pozbawienia wolności za udział w obrocie środkami odurzającymi i osiągnięcie z nich korzyści majątkowej. Chodzi także o przestępstwa związane z wymuszeniami rozbójniczymi, wymuszanie nieistniejących długów czy zmuszanie do określonego zachowania - przekazała dziennikarzom "Uwagi!" TVN Aleksandra Marańda z Prokuratury Rejonowej w Turku.
Mężczyzna zgłosił wniosek o odroczenie kary i wstrzymanie jej wykonania. Wiadomo, że pozostaje on na wolności do czasu rozpatrzenia wniosku. Dodajmy, że nadal oficjalną wersją dotyczącą śmierci Moniki R. jest jej samobójstwo. Rodzina nie wierzy, że 34-latka sama odebrała sobie życie.