oprac. Kamil Różycki| 

Tajemnicze wystrzały pod Łodzią. Wskazują na sznury hukowe

15

Mieszkańcy wsi Dobra-Nowiny pod Łodzią od kilku tygodni skarżą się na nocne wystrzały myśliwych, którzy polują na zwierzynę z okolicznych lasów. Ci przyznają, że trwają obecnie polowania, jednak to nie oni są źródłem głośnych wystrzałów. Co w takim razie budzi mieszkańców?

Tajemnicze wystrzały pod Łodzią. Wskazują na sznury hukowe
Tajemnicze strzały po Łodzią (Getty Images, rbkomar)

Dobra-Nowiny to wieś, w której wielu mieszkańców Łodzi poszukiwało ucieczki od miejskiego zgiełku, ciszy i spokoju. Wydawało się, że jest to idealna miejsce, ponieważ znajduje się ona na terenie Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Jak się jednak okazuje, od trzech tygodni życie mieszkających tam osób zmieniło się w koszmar.

Wszystko za sprawą systematycznych i głośnych wystrzałów, jakie w ciągu nocy dobiegają z pobliskich lasów. Te od dłuższego czasu budzą okolicznych mieszkańców, którzy swoje skargi wysyłali nie tylko do władz lokalnych, ale także i będących tam myśliwych. Ci z kolei tłumaczą, że nocny huk to nie ich sprawka.

Prawda jest też taka, że ludzie, mieszkańcy miasta, chcąc uciec od jego zgiełku, weszli na tereny wcześniej zajmowane przez zwierzęta i rolników. To fajny malowniczy teren, gdzie miło się mieszka, ale zwierzyna była tam zawsze i zawsze będzie. I w końcu pojawia się konflikt między mieszkańcami, którzy chcą spokoju, a rolnikami, którzy przez zwierzęta ponoszą szkody. A my musimy pomóc i zgodnie z prawem i naszymi obowiązkami ograniczać liczbę dzików — mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Przemysław Kobacki, Przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wyrzucił telewizor z czwartego piętra. Na dole był wózek z dzieckiem

Dziki powodem nocnego huku pod Łodzią

Jak wspomina Kubacki, obecnie trwają indywidualne polowania myśliwych, jednak to nie one są źródłem hałasu. Ten, jak się okazuje, spowodowany jest najprawdopodobniej przez sznury hukowe na dziki, które rolnicy montują przy swoich polach. Do PZŁ napływały ostatnio zgłoszenia, że w okolicach domów pojawiają się dziki.

Rzeczywiście zdarzało się, że dziki podchodziły do naszych domów. I to prawda, że w okolicy jest dużo pól kukurydzy. Informacje o sznurach hukowych też pasują, bo rzeczywiście te wystrzały są dość systematyczne — mówi "Wyborczej" Ewa Bloom-Kwiatkowska, zawodowo artystka i wykładowczyni Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi, która mieszka w okolicy.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić